To był ZUPEŁNIE inny maj! Relacja z 12. Edycji Łódź Design Festival

12 edycja już za nami. Dużo się działo! To był dla nas bardzo gorący okres. Zawsze będziemy mówić, że Łódź Design traktujemy bardzo emocjonalnie. Jest nam bliskie i pewnie zawsze będzie. A jaka była ta edycja? Zdecydowanie bardziej festiwalowa. Michał Piernikowski na konferencji prasowej wspominał, że obrali ten kierunek, odchodząc tym samym od targów. Naszym zdaniem to bardzo dobra decyzja. Łódź Design ma nosa do świetnych wystaw i to jest droga, którą powinni iść.

Co najbardziej zwróciło naszą uwagę? Zacznijmy od wystawy PolishUp, której kuratorami byli Agnieszka Jacobson-Cielecka oraz Paweł Grobelny. To 40 polskich marek, których potencjał warto i trzeba pokazywać światu. Wybierając obiekty, kuratorzy stawiali przede wszystkim na zróżnicowany charakter firm. Od dużych takich jak NOTI, FAMEG, czy AQForm Lighting Solutions po mniejsze, ale dobrze już znane – Tartaruga, DOKI, Un’common, czy Hello Pets. Jak zapewne wiecie – dla nas design to przede wszystkim funkcjonalność i unikatowość wzornicza. W tych projektach było to widać i mamy nadzieję, że ta wystawa będzie już stałym elementem Łódź Design Festival.

Z drugiej strony mamy wystawę must have i 70 projektów, które zakwalifikowano do finału tegorocznej edycji plebiscytu. W tym roku must have odbyło się po raz ósmy. Jury oceniło 400 projektów (230 wpłynęło bezpośrednio od projektantów i producentów, 170 zgłosili członkowie Rady Ekspertów). We wszystkich dotychczasowych edycjach wyróżniono łącznie blisko 600 projektów. Tu musimy szczerze przyznać – nie było wiele zaskoczeń. Cieszymy się, że marki, którym już od dawna kibicujemy znalazły się w gronie laureatów m.in. Phormy.com.

Idźmy dalej!

Konkurs makeme! to kluczowy element Łódź Design Festival realizowany od jego drugiej edycji; obecnie jeden z najpoważniejszych międzynarodowych konkursów dla projektantów młodego pokolenia. Adresowany jest nie tylko do designerów, ale także adeptów kierunków artystycznych i projektowych. Dedykowany wszystkim, których do procesu projektowego zapala impuls wywołany dostrzeżeniem potrzeby lub problemu. Nagrodę główną, czyli Paradyż Award w wysokości 50 000 zł ufundowaną przez mecenasa Festiwalu, Ceramikę Paradyż – zdobyła w trwającej edycji Małgorzata Załuska, autorka projektu „SIMPLA: zindywidualizowana zewnętrzna proteza piersi”. Jak sama pisze, to narzędzie dla kobiet po mastektomii jednostronnej, które umożliwia tworzenie zewnętrznych protez piersi. Dla nas to jest wow! Będziemy obserwować dalsze losy projektu i informować Was co się z nim dzieje!

Przejdźmy do wystawy głównej – Nothing but flowers, czyli Nic, oprócz kwiatów. Tytuł bezpośrednio odnosi się do utworu zespołu Talking Heads. Za całość odpowiada Agata Połeć. Jedna z najciekawszych wystaw, która zmusza do myślenia. Bardzo mocny punkt programu.  Wystawa porusza temat stosunku współczesnego człowieka do technologii i relacji, które między nimi zachodzą. Technologii rozumianej jako nowoczesne wynalazki, coraz bardziej powszechną robotyzację, automatyzację, cyfryzację – ale także osiągnięcia naukowe, eksperymenty biologiczne, sztuczną inteligencję i szeroko pojęty Internet.

Kolejna wystawa, która dla nas jest czymś wow to Plantacja. Plantacja wyrosła na gruncie rozważań o zalewie odpadami i domowym ogrodnictwie. Projekt Alicji Patanowskiej oparty jest na hydroponicznej uprawie roślin. Jednymi z istotniejszych elementów instalacji jest światło i woda, skupiające uwagę odbiorcy na najważniejszym, – roślinach.

Ciekawa była również wystawa Krucha trwałość. To wystawa o wielkiej rodzinnej historii zamkniętej w niewielkich i kruchych przedmiotach: kaflach, talerzach i wazach. Opowieść o tradycji umiejętnie wniesionej do naszej rzeczywistości i o tym, co się dzieje gdy uformowana rękami twórcy glina trafia do nieborowskiego pieca.

W tym roku znalazło się również coś dla tych najmłodszych – interaktywna wystawa Przytul Polskę. Całkiem spora przestrzeń, gdzie dzieciaki mogły poznać lepiej nasz kraj – naszą historię czy symbole. Przetestowaliśmy to na najmłodszych członkach PLN Design Team i potwierdzamy – trudno było odciągnąć dziewczynki od tych atrakcji!

Co dalej? Nie możemy zapomnieć o wystawie O tutaj! Michała Chojnackiego ze Studio Warto. Wystawa była poza centrum festiwalowym, przy kultowym wręcz Grand Hotelu. O tutaj! To prezentacja różnorodność stylów projektowych polskich grafików i ilustratorów, których rysunkowe postaci powstały z niekończącego się źródła inspiracji, jakim jest nasze otoczenie.

To był zupełnie inny maj! I duża w tym zasługa Łódź Design Festival. Dziękujemy, że mogliśmy być w tym roku Waszą częścią.