Green Farm: więcej niż szklarnia

Na pierwszy rzut oka: kosmiczne akwarium. Na drugi – bujny, pachnący ogródek ziołowy zamknięty w bryle wielkości… mikrofalówki?!

Mieszkańcy wielkich miast wciąż poszukują nowych sposobów na pozyskiwanie warzyw i ziół o sprawdzonej jakości i świeżości. Popularne są kooperatywy społeczne, zamawiające plony rolne z dostawą bezpośrednio od producenta; rośnie liczba sklepów ze zdrową żywnością. Mimo tego znaczna grupa fanów zdrowego odżywiania pozostaje nieusatysfakcjonowana: przede wszystkim te osoby, które pragnęłyby samodzielnie uprawiać to, co potem trafi na ich talerze. Głównymi czynnikami powstrzymującymi kandydatów na miejskich ogrodników są: brak miejsca i czasu na poświęcanie się temu hobby, niechęć do wprowadzania bałaganu i zamętu do (często niewielkiego – patrz powyżej) domu oraz – argument pojawiający się wyjątkowo często – niewystarczający poziom wiedzy specjalistycznej. Jak można temu zaradzić, i stworzyć intuicyjny w obsłudze, estetyczny i poręczny domowy warzywnik? Rozwiązaniem jest szklarnia hydroponiczna Green Farm.

Green Farm budzi podziw nie tylko ze względu na swoją wydajność i łatwość obsługi, ale także na nowoczesny, minimalistyczny design (szklarnia trafiła do finału konkursu Eco Design 2015, a obecnie bierze udział w konkursie IWP Dobry Wzór 2016, którego wyniki poznamy w październiku). W przeciwieństwie do podobnych systemów dostępnych w krajach ościennych, Green Farm przynosi „hydro” do „hydroponiki”, opierając uprawę na pożywce wodnej, a nie na podłożu zastępczym (np. keramzycie). W lekkiej, zbliżonej rozmiarami do kuchenki mikrofalowej szklarni, zbudowanej z bezpiecznych tworzyw (Green Farm ma świadectwo jakości zdrowotnej PZH, przyznawane produktom mogącym mieć stały kontakt z żywnością), można uprawiać jednocześnie 27 sadzonek: warzyw liściowych (sałat, kapusty bok choy, jarmużu itp.) oraz ziół.

Jeśli nie ziemia, to co?

Uprawa roślin w Green Farmie zaczyna się podobnie, jak przygotowanie nasion na kiełki: od wysiania pojedynczych nasion na tampony z waty, zanurzonych w płynie uprawowym (4 litry wody z kranu i ok. 4 gramy – dwie płaskie łyżeczki – nawozu). Producent szklarni nie narzuca użytkownikom żadnych konkretnych gatunków roślin do uprawy: jedynym, co ogranicza początkującego użytkownika szklarni, jest pasja i wyobraźnia! Wysiane nasiona pozostają w szklarni, gdzie w ciągu 3-4 tygodni osiągają rozmiary odpowiednie do przeprowadzenia pierwszych zbiorów – a do użytkownika należy jedynie ustawienie czasu naświetlania (szklarnia może „budzić się” i „zasypiać” razem z nami, tworząc przepiękne źródło światła w mieszkaniu), uzupełnianie wody w pojemniku szklarni, i… zajadanie się świeżymi warzywami!

Radość i satysfakcja – bezcenne!

Zastosowane w Green Farmie oświetlenie LED o spektrum dobranym specjalnie pod kątem stymulowania fazy wzrostu zielonych części roślin, czujnik temperatury połączony z wentylatorem oraz pompka napowietrzająca korzenie sadzonek tworzą zamknięty system uprawowy (idealny przy prowadzeniu uprawy w domu, w którym przebywają małe dzieci lub… ciekawskie zwierzęta), niezależny do warunków atmosferycznych. Szklarnia przeznaczona jest zatem do całorocznej, domowej uprawy roślin: przy minimalnym użyciu nawozów, bez ulepszaczy, pestycydów ani środków ochrony roślin. Rezygnacja z podłoża glebowego oznacza, że nie trzeba obawiać się o reakcje alergiczne wywołane przez obecne w glebie pasożyty i pleśń.

Wszystko to brzmi bardzo poważnie, ale – choć zalety szklarni Green Farm można by wyliczać jeszcze długo – tak naprawdę jednak dla użytkownika liczą się wartości niematerialne: autentyczna radość i duma płynąca z obserwowania wzrostu własnoręcznie posianych roślin. Dzięki intuicyjnej obsłudze oraz maksymalnym uproszczeniu uprawy z Green Farmem, miejskim ogrodnikiem może teraz zostać każdy: bez względu na doświadczenie, wiek i płeć. Liczą się tylko chęci, zainteresowanie zdrową żywnością i pragnienie wniesienia w swoje życie czegoś nowego i niepowtarzalnego. Z Green Farmem dostajemy do ręki narzędzie, które umożliwia eksperymentowanie, poznawania świata roślin i rozwój własnej pasji ogrodniczej. To więcej niż kolejny gadżet, o którym szybko zapomnimy. To styl życia! Pozwólmy mu się zainspirować.

Ekspert Green Farm: Karolina Kuran