Trójwymiarowe motywy dekoracyjne to znakomity sposób by wprowadzić do aranżacji wyrazisty akcent i powiększyć jednocześnie niewielki metraż. Wbrew pozorom w tej roli sprawdzą się nie tylko fototapety. Wielkoformatowe obrazy 3D na ścianę sprawią, że całkowicie płaska ściana, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przeistoczy się w plastyczną przestrzeń, która całkowicie zmieni charakter naszego wystroju.
Efekt 3D kojarzy nam się przede wszystkim z kinem i filmami, do oglądania których potrzebne były specjalne okulary – początkowo papierowe z niebiesko-czerwonymi filtrami, z czasem plastikowe prezentujące się na naszych nosach o niebo lepiej. Okazuje się jednak, że już wcześniej w historii mieliśmy do czynienia z dużym zainteresowaniem tym zagadnieniem, a więcej o tym powie nam specjalista od aranżacji wnętrz z portalu Redro.pl:
Zjawiskiem trójwymiarowości interesowali się już artyści w latach 60. XX wieku należący do nurtu op art, czyli optical art. Tworzyli oni dzieła, które skupiały się przede wszystkim na optycznych trickach igrających z naszym zmysłem wzroku. Takie obrazy 3D – bez okularów na szczęście – zamieniały płaską powierzchnię płótna w wypukłą lub wklęsłą. Aż chciało się ich dotknąć ręką by sprawdzić, czy to rzeczywiście zupełnie gładka faktura. Takie wzory są znakomitym sposobem na to, by ożywić nowoczesne, oszczędnie urządzone wnętrze. Wśród dostępnych kompozycji znajdziemy zarówno kolorowe, jak i czarno-białe przedstawienia, jednak to te monochromatyczne najlepiej odzwierciedlają przestrzenny efekt.
Obrazy do salonu 3D: trend, który zawróci Ci w głowie
Wydawać by się mogło, że przestrzenne obrazy charakteryzują się oszczędną pulą przedstawień, a tymczasem ich bogactwo naprawdę nas zaskoczy. Wśród dominujących motywów możemy wydzielić trzy typy, które według specjalisty z Redro.pl cieszą się największym zainteresowaniem.
- Złudzenia optyczne – to obrazy, które czerpią inspiracje z prac takich artystów jak Victor Vasarely i Bridget Riley, a w przypadku kolorowych kompozycji z twórczości między innymi Richarda Anuszkiewicza. Siła ich oddziaływania polega na odpowiednim zestawieniu linii, brył i faktur, a także poddaniu ich odpowiedniemu oświetleniu, w wyniku czego dwuwymiarowa kompozycja do złudzenia przypomina trójwymiarową przestrzeń. Wklęsły, falujący lub wibrujący wzór może nas dosłownie przyprawić o zawrót głowy. I takie też jest jego zadanie.
- Kosmiczne tunele – takie obrazy 3D na ścianę będą gratką dla wszystkich miłośników kosmicznych filmów science-fiction, w których teleporty i tunele czasoprzestrzenne są na porządku dziennym. Utrzymane w chłodnej, stonowanej kolorystyce kompozycje przypominające zwężające się tuby wprowadzą niesamowity nastrój do wnętrza. Ciekawą propozycją są także barwne wzory przypominające zdjęcia robione z długim czasem naświetlania, gdzie ruchome światła zamieniają się w rozedrgane linie.
- Trójwymiarowe desenie – Szachownica lub mozaika wcale nie musi przypominać płaskiego wzoru. Wystarczy, że wysuniemy do przodu kilka kwadracików i cofniemy parę kafelek, a w rezultacie otrzymamy niezwykle dynamiczną kompozycję, która za pomocą gry światłocieni wprowadzi ruch i życie do naszej aranżacji. Szukając ciekawych inspiracji warto zapoznać się z pracami M. C. Eschera, który kwestię trójwymiarowości traktował w zupełnie wyjątkowy sposób – powiedział nam specjalista z Redro.pl.
Tryptyk w trzecim wymiarze
Efekt trójwymiarowości spotęgujemy, gdy zamiast na jeden, zdecydujemy się na trzy obrazy utrzymane w tej samej stylistyce i kolorystyce. Tworząc spójny tryptyk, na którym płynne linie lub geometryczne kompozycje przechodzą z pierwszego aż do ostatniego płótna, sprawimy, że wyrazista ozdoba skupi na sobie cały nasz wzrok. Dzięki temu możemy odciągnąć uwagę od takich mankamentów jak niewielki metraż czy zbyt ciemne wnętrze. Co więcej, decydując się na obrazy 3D stworzymy zachwycającą aranżację, w której zapomnimy o jakiekolwiek nudzie czy monotonii.