Studio CUDO właśnie udowodniło, że można pogodzić ogień z wodą. Albo raczej – spokojną kawę z dziecięcym szaleństwem. W centrum Poznania, przy Poznańskiej 1, powstało 160-metrowe miejsce, które jest jednocześnie kawiarnią i bawialnią. Zajrzyjcie do środka!
Architekci stanęli przed wyzwaniem: jak stworzyć przestrzeń, w której rodzice będą mogli normalnie porozmawiać przy kawie, podczas gdy ich pociechy bawią się obok? Odpowiedź tkwiła w mądrym podziale przestrzeni i – co najważniejsze – w rezygnacji z typowej „dziecięcej” estetyki. Żadnych krzykliwych kolorów, plastikowych zabawek czy infantylnych wzorków. Zamiast tego? Naturalne materiały, stonowana kolorystyka i filozofia Montessori.
Podział jak z podręcznika
Układ lokalu sam podpowiedział rozwiązanie. Od frontu – kawiarnia dla dorosłych (i nie tylko rodziców!), w głębi, od strony ogródka – bawialnia. Między nimi przewężenie, które idealnie nadało się na szatnię dla dzieci i blok toalet.
Bar ciągnie się wzdłuż lokalu, a jego zaoblona frontowa część wieńczy strefę kuchenną. Po drugiej stronie – jego lustrzane odbicie w postaci dużego stołu. To właśnie ten stół jest sercem dziecięcej części. Może służyć do rysowania, może być bazą podczas zabawy w kawiarnię, może być czymkolwiek – zależy od wyobraźni małych gości lokalu.
Materiały, które mają sens
Zespół CUDO postawił na naturalne materiały. Fornir z Alpi, mozaika Paradyża, filcowe elementy Filzbee, tapicerki Camengo – wszystko dobrane tak, żeby współgrało z metodyką Montessori. Bo dzieci zasługują na kontakt z prawdziwymi, naturalnymi fakturami, nie tylko z plastikiem.
Co ciekawe, architekci wspominają o dziecięcych zabawach, gdy przestrzeń stawała się tym, czym chciały dzieci – kuchnią, domem, warsztatem, bazą. Właśnie dlatego w bawialni znajdziemy formy, które mogą stać się wszystkim. To nie gotowe rozwiązania, a inspiracja do zabawy.
Polski design w akcji
W projekcie roi się od polskich akcentów. Krzesła The Good Living, hokery NG Design, lampy Anny Marciniszyn z NODI – to ukłon w stronę rodzimych marek. Oświetleniem zajął się wrocławski CHORS, który przeprowadził symulacje natężenia światła. Efekt? Przyjemna atmosfera w całym lokalu, bez ostrych kontrastów pomiędzy strefami.
Miejsce dla wszystkich
Sunday to dowód, że przestrzeń publiczna może służyć różnym grupom jednocześnie. Rodzice z dziećmi znajdą tu azyl, ale równie dobrze poczują się lokalni entuzjaści kawy czy osoby szukające miejsca do pracy. Bo kto powiedział, że kawiarnia przyjazna dzieciom musi być nieprzyjazna wszystkim innym?
Zespół CUDO mówi wprost: chcieli stworzyć miejsce, które nie dzieli ludzi na dzieci i dorosłych, ale integruje ich poprzez wspólne doświadczenie przestrzeni. I wygląda na to, że im się udało. Sunday to przestrzeń, która udowadnia, że kompromis między potrzebami różnych grup wcale nie musi oznaczać rezygnacji z estetyki czy funkcjonalności.
Poznańscy rodzice mogą w końcu spokojnie wypić kawę, nie martwiąc się, że ich dzieci się nudzą. A dzieci? Mają przestrzeń do zabawy, która wspiera ich rozwój. Win-win, jak mawiają.
Zobacz również:
- Kawiarnia na Politechnice Poznańskiej robi furorę. Studenci nie chcą z niej wychodzić
- Ta kamienica w Krakowie skrywa nowoczesny apartament. Efekt robi wrażenie