Kupić niewielkie mieszkanie, by w spokoju poczekać na budowę wymarzonego domu? To właśnie plan pewnego małżeństwa, które zostało właścicielem 37-metrowego wnętrza przy ulicy Bociana w Krakowie. Mają już działkę i wspólnie z architektem dopracowują projekt domu, ale na teraz potrzebowali po prostu miejsca do życia. Choć miało to być jedynie tymczasowe rozwiązanie, pracownia Architaste udowodniła, że nawet „przystanek” w drodze do spełnienia marzeń może mieć charakter i pazur.
Kuchnia, która urosła
Właściciele postawili sprawę jasno – żadnych biało–szarych wnętrz! Chcieli przestrzeni pozytywnej, przyjemnej, z charakterem. I dostali dokładnie to, o co prosili.
Deweloper przewidział malutki aneks kuchenny w kształcie litery L. Architekci z pracowni Architaste dodali półwysep i voilà – powstała w pełni funkcjonalna kuchnia w kształcie litery C. Półwysep sprytnie oddziela strefę gotowania od jadalni z okrągłym stołem i części wypoczynkowej. Na półwyspie znalazła się płyta indukcyjna z owalnym okapem – lekkim, żeby nie przytłaczał małej przestrzeni.
Wysoka zabudowa kryje lodówkę, piekarnik i mikrofalę. Wszystko zmieściło się jak w tetrisie, a kuchnia wygląda, jakby była dwa razy większa.
Kolory, które ratują nastrój
Bazę stanowią jasne drewno i biel, ale to dopiero początek. Architaste wprowadziło dwa mocne akcenty: eukaliptusową zieleń i zgaszony pomarańcz przypominający brzoskwinię. Kolory pojawiają się na zabudowie w przedpokoju i kuchni – wystarczy, żeby całe mieszkanie nabrało charakteru.
W sypialni? Tapeta przypominająca mapę topograficzną w czerni i bieli. Do tego wezgłowie łóżka w zgaszonym różu – welurowe, miękkie, z elementami w kształcie łuku. Brzmi ryzykownie? Wygląda świetnie.
Przedpokój jak skarbiec
W małym mieszkaniu każdy centymetr się liczy. Cała ściana w przedpokoju została zabudowana – ukryto tam skrzynki elektryczne, dodano siedzisko-skrzynię z podnoszonym wiekiem (dodatkowy schowek!), wieszaki i szafę gospodarczą na środki czystości. Wszystko schowane, uporządkowane, pod ręką.
Korytarz? Długi i wąski, ale Architaste wiedziało, co z tym zrobić. Drzwi ukryte, eukaliptusowa wstęga optycznie skracająca przestrzeń, sztukateria z kolorowymi grafikami. Zamiast ciasnego tunelu – przemyślana przestrzeń komunikacyjna.
Łazienka z charakterem
Największe wyzwanie? Łazienka. Trzeba było zmieścić pralkę, umywalkę i prysznic na kilku metrach. Początkowo deweloper przewidział wąską pralkę ładowaną od góry – Architaste zdecydowało się na normalną, schowaną pod blatem.
Efekt? Duży blat typu slim z okrągłą umywalką, pod spodem pralka i szafki. Prysznic na całą szerokość ściany z półkami podświetlanymi LED-ami. Płytki 60×120 cm imitujące kamień na ścianach i podłodze. A wisienką na torcie – miedziana armatura, która ociepla całość.
Sypialnia wielozadaniowa
W sypialni zmieściła się duża szafa wnękowa, łóżko 140 cm i małe biurko-toaletka. Dwa fronty szafy wykończono lustrami – odbijają wzór tapety z sufitu i optycznie powiększają przestrzeń. Nad łóżkiem minimalistyczny kinkiet w kształcie koła.
Właściciele są zachwyceni funkcjonalnością – półwysep w kuchni to ich ulubieniec, podobnie jak duży blat w łazience. Doceniają też różne scenariusze oświetleniowe – LED-y za płytami w salonie pięknie podświetlają tapetę z motywem roślinnym.
Architaste udowodniło, że nawet mieszkanie „na chwilę” może być przemyślane i pełne charakteru. 37-metrowe wnętrze na ulicy Bociana w Krakowie to może tylko przystanek w drodze do wymarzonego domu, ale jaki przystanek! Z eukaliptusem, brzoskwinią i różem, które sprawiają, że czekanie na własny dom stało się przyjemnością.
Zobacz również:
- 44-metrowe mieszkanie w Poznaniu – czyli małe może być piękne
- Tak mieszkają tuż obok krakowskiego Kazimierza – 66 m2 pełne koloru