Jak stworzyć bezpieczną, intymną i pełną ciepła domową przystań, która wkomponuje się w otaczającą ją naturę? Z takim wyzwaniem zmierzyli się Jakub Tokarczyk i Szymon Wajda – architekci z PANATE Pracownia Architektury. “Dom, którego nie ma” to wyjątkowa realizacja zlokalizowana u podnóża Parku Narodowego Gór Stołowych. To właśnie tam powstał duży, około 300-metrowy dom niemalże w całości ukryty w górskim zboczu. Żywa zieleń nie tylko otula budynek, ale też staje się integralną częścią wnętrz, dzięki czemu właściciele mogą cieszyć się codziennym życiem blisko natury.
Kryjówka z dala od miejskiego zgiełku
Pragnieniem inwestorów było stworzenie sobie miejsca do życia z dala od zgiełku dużego miasta. Wielokrotnie powtarzali, że potrzebują miejsca bezpiecznego i intymnego, w którym będą mogli cieszyć się prywatnością i spokojem. Marzenie o życiu blisko natury i jej kojącej energii pomogła spełnić Pracownia Architektury – PANATE. Architekt z tej pracowni – Jakub Tokarczyk zaznacza, że realizację tych czytelnych założeń w pewien sposób ułatwiła działka z nietypowym ukształtowaniem terenu.
300-metrowy dom został zaprojektowany z myślą o rodzinie z dwójką dzieci. W części dziennej powstała duża, otwarta przestrzeń, na którą składa się kuchnia, jadalnia oraz salon. W części nocnej znalazły się trzy sypialnie, a całość uzupełniły pomieszczenia pomocnicze. Dom został uformowany na planie prostokąta. Jeden z jego dłuższych boków jest w pełni przeszklony, co otwiera domową przestrzeń na duży ogród.
Dom, którego nie ma – budynek ukryty w stromiźnie zbocza
Działka, na której powstała inwestycja, jest zlokalizowana przy granicy Parku Narodowego Gór Stołowych. Droga, która do niej prowadzi stanowi jednocześnie wejście na pieszy szlak na jeden ze szczytów, dlatego ważne było zadbanie o prywatność domowników. Działka opada od drogi w kierunku południowo-zachodnim, stąd wziął się pomysł, aby stromość zbocza wyznaczała kierunek kształtowania zabudowy.
“Dom, którego nie ma” został tak nazwany ze względu na to, że z zewnątrz jest niemalże niewidoczny. Budynek został otulony naturalną stromizną zbocza – od drogi widoczne są dwie kamienne ściany, które wyznaczają kierunek wejścia, a otwarta, przeszklona krawędź pozostaje ukryta poniżej. Dom jest skąpany w otaczającej go zieleni, a dach został zaprojektowany jako naturalna łąka. Dzięki temu budynek stał się integralną częścią natury i w płynny sposób się z nią przenika.
Prostota, funkcjonalność i światło – inspiracje modernizmem
Forma architektoniczna zaproponowana przez Jakuba Tokarczyka i Szymona Wajdę czerpie to, co najlepsze z modernizmu. Prostota, lekkość i funkcjonalność wyznaczają charakter całej realizacji. Surową bryłę połączoną z bielą ocieplają akcenty z sosnowego drewna oraz kamienne okładziny pochodzące z lokalnego wydobycia. Ich naturalne kształty subtelnie dopełniają geometryczną całość.
Od otwartej na ogród strony dom przypomina pawilonowy budynek z rytmicznymi podziałami na elewacji i dużymi przeszkleniami, które sprawiają, że wnętrza są nasycone dziennym światłem, a natura staje się ich integralną częścią. To połączenie domowników z otaczającą ich przyrodą pozwoliło zagwarantować mieszkańcom intymność, bezpieczeństwo i ukojenie, o którym marzyli. Teraz mogą cieszyć się spokojną codziennością otuloną przez żywą zieleń.
Projekt: PANATE Pracownia Architektury | panate.pl
Zobacz również: RE: KITE HOUSE – mazurski dom w kształcie latawca | Dom na wzgórzu projektu NA NO WO architekci