Spore wyzwanie dla architektów stanowi dziś projektowanie nowoczesnych obiektów użytkowych zwłaszcza w tych miejscach, w których przyzwyczailiśmy się do tradycyjnej zabudowy, nierzadko zabytkowej, nawiązującej i opowiadającej historię miasta. Czy nowoczesny H11 Boutique Office, który powstał niedawno w sercu Gliwic, pamięta o przeszłości? Architekci z pracowni Zalewski Architecture Group o historii nie zapomnieli, tyle że nawiązali do niej w charakterystyczny dla siebie sposób – odważnie i nie wprost.
Zacznijmy od współczesności
Dla koncepcji przebudowy obiektu istotna jest w szczególności lokalizacja obiektu w śródmieściu, na granicy terenów kolejowych. Tu na początku ubiegłego wieku zrealizowano zabudowę charakterystyczną dla patronackiego budownictwa kolejowego. Ceglane budynki o spadzistych dachach, kontrastują z sąsiadującym typowo miejskim, kamienicznym budownictwem kwartałowym. Te dwa odmienne style zabudowy, sąsiadujące naprzeciw siebie na jednej ulicy, stanowią znaczący kontrast w podejściu do sposobu formowania miasta.
Te nawiązania do zastanej przestrzeni w przypadku Zalewski Architecture Group nigdy nie są przypadkowe. Pracownia konsekwentnie i od lat realizuje swój całościowy koncept związany z budowaniem przestrzeni miejskiej oparty o „narrację i abstrakcję – obiekty zawsze tworzą znaczenie i historie. Nigdy jednak dosłownie i zawsze lapidarnie” – mówi autor projektu Krzysztof Zalewski.
Zapomnieć czy przypomnieć?
Przechodzień, który zna historyczny wygląd tej części miasta, zauważy ślad pierwotnej kamienicy – ciemny zarys dawnej bryły budynku ze spadzistym dachem, a bliżej – przemyślany, syntetyczny relief historycznych zdobień. Przypomnijmy. H11 Boutique Office powstał w miejscu kamienicy kolejowej z początku XX w. To właśnie w tym czasie zrealizowano tu zabudowę charakterystyczną dla budownictwa kolejowego, ceglane budynki o spadzistych dachach, kontrastujące z sąsiadującym typowo miejskim, kamienicznym budownictwem kwartałowym. Historia tego budynku podobna jest do wielu innych tego typu. Gdy kolej z biegiem czasu opuszczała swoje obiekty, te zapomniane i zaniedbane popadały w ruinę. Gdy przyszedł czas, by sobie o nich przypomnieć, ze względu na zły stan nie nadawały się już do odtworzenia. Tak było i tym przypadku.
Architekci mieli więc dwie drogi – zapomnieć lub przypomnieć o przeszłości. Wybrali pamięć, nawiązując jednak do historii tego miejsca w charakterystyczny dla siebie sposób – odważnie i nie wprost. Na elewacji powstał ślad dawnej bryły, jednak bez sztucznego odtwarzania historycznych detali. Lapidarne potraktowanie rysunku i odniesienia do otworów, gzymsów i opasek okiennych w formie reliefu znakomicie wpisują się w nowoczesną bryłę budynku, tworząc spójną całość.
Paradoksy. Czyli co H11 zrobił dla przeszłości
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt nawiązania do przeszłości w projekcie pracowni Zalewski Architecture Group. Dla wielu, zwłaszcza tych nieznających historii tego miejsca, na wskroś nowoczesny H11 staje się dziś jedyną drogą, by o tej przeszłości się dowiedzieć. Być może ciemny zarys dawnej bryły budynku ze spadzistym dachem zwróci uwagę młodszych mieszkańców miasta. Być może dzięki temu pamięć o minionych czasach i budynkach pozostanie. Paradoksalnie właśnie dzięki H11.
Koncept nieoczywisty
Wyzwaniem dla architektów było przemyślane wpisanie go w zastaną tkankę miejską. A otoczenie mamy tu wymagające – obok zabudowy PKP i socmodernizm, i historyczne kamienice. H11 sąsiaduje więc z zabudową z różnych okresów i stylów; w dzielnicy zaniedbanej, a z uwagi na położenie na granicy śródmieścia i w sąsiedztwie dzielnicy akademickiej aspirującej do wyższego statusu i rewitalizacji. Założeniem obiektu było więc nawiązanie wysokością i kształtem bryły do historycznych kamienic (w ciągu ulic Zabrskiej i Bł. Czesława) oraz odtworzenie charakteru ulicy śródmiejskiej.
Całościowy koncept architektów nie jest oczywisty. Wpisuje dwie opowieści w jedną bryłę. Elewacja zaprojektowana z dwóch materiałów łączy wizualnie bliższe i dalsze otoczenie. Szara część ma przypominać o budynku, na miejscu którego powstał H11, a nadbudowa nawiązać do skali zastanych, historycznych kamienic, kontynuując ideę ulicy miejskiej.
H11 Boutique Office to z jednej strony symbol zmieniającego się wraz z postępem, nowoczesną technologią i potrzebami użytkowników – miasta, a z drugiej pretekst do ważnej dyskusji o roli współczesnej architektury. Pracownia Zalewski Architecture Group znana jest z tego, że do swoich projektów podchodzi w sposób nieoczywisty. Projektując nawiązuje, nierzadko prowadząc dialog z tym, co zastane. Przypomina, nie zapomina o przeszłości, jednak nie bez wyobraźni i przemyślanej koncepcji. Wzbudza też, jak i w tym przypadku, sporo emocji. Takie łączenie nowoczesności z tradycją jest z reguły wyzwaniem, wymagającym kreatywności, wrażliwości i dużej wiedzy ze strony architektów.
Projekt: Krzysztof Zalewski – Zalewski Architecture Group | zalewskiag.com
Współpraca projektowa: Paweł Zalewski, Patrycja Dapa-Rylukowska
Zdjęcia: Tomasz Zakrzewski – Archifolio | archifolio.pl
Zobacz również: Słodki świat E. Wedel: zobacz, co kryje nowe Muzeum Czekolady w Warszawie! |
Dworzec Lublin – wyjątkowa przestrzeń przyszłości