GAF Studio to pracownia założona przez Dianę Szydłowską i Emilię Marcjasz w 2020 roku. Pomimo krótkiego stażu na rynku, doświadczenie artystek sprawia, że ich produkty fascynują coraz większą liczbę odbiorców. Kieliszki, biżuteria, osłonki na rośliny i wiele innych małych dzieł sztuki emanuje pięknem i oryginalnością. Mieliśmy okazję dowiedzieć się, jak nadmuchać kieliszek wykorzystując siły żywiołów, a także co pracownia GAF Studio ma wspólnego z rosyjskimi psami. Zaciekawieni?
GAF Studio to duet dwóch artystek. Jak powstał? Jak narodził się pomysł na akurat taki rodzaj produktów i materiału do ich wykonania?
Właściwie mogłybyśmy powiedzieć, że plan sięga jeszcze czasów naszych studiów na Akademii sztuk Pięknych we Wrocławiu, na Kierunku Sztuka i Wzornictwo Szkła. To tam się poznałyśmy, to tam zaczęłyśmy wspólnie działać, razem podróżować. Tam powstała nasza miłość do dmuchania szkła i determinacja, żeby uczyć się technik hutniczych. Z kolei zainteresowanie szkłem palnikowym, jak i umiejętności zdobyłyśmy, współpracując ze znakomitą artystką Barbarą Idzikowską w jej studiu we Wrocławiu Atelier Si Pb. GAF Studio zawsze w nas było i czekało na najlepszy moment, żeby się ujawnić, czyli przesilenie letnie 21 Czerwca 2020 roku. Tego lata obchodziłyśmy roczek.
Czym dokładnie jest GAF Studio?
Może ujawnimy trochę tajemnicę nazwy, bo wiąże się z nią zabawna historia. W trakcie procesu dmuchania szkła zawsze pracujemy w zespole i posługujemy się różnymi komendami, np. dmuchnij, podaj szkło, nabel. Bardzo często używamy angielskich wersji zwłaszcza, gdy pracujemy z przyjaciółmi z zagranicy.
Tak też robiłyśmy w czasie naszej wizyty w Norwegii w Blåst Studio, w Tromsø do czasu, kiedy nie wywiązała się bardzo ciekawa rozmowa: w jaki sposób mówią zwierzęta w różnych językach. Nasi przyjaciele zaczęli się wygłupiać i zamiast standardowych komend używali właśnie tych onomatopei. Najbardziej przypadło nam do gustu rosyjskie Hau Hau: Gaf Gaf. A tak na marginesie – pięknie można ten skrót rozwinąć np. Glass, Art, Function. Niesamowite!
Wasze naczynia to istne dzieła sztuki. Czy któryś zestaw darzycie szczególną sympatią? Skąd zaczerpnęłyście inspirację do stworzenia go? Nam do gustu przypadł zestaw kieliszków PENTA. Są bardzo oryginalne!
Szczególnie umiłowałyśmy sobie kieliszki. Ich złożony kształt, wieloelementowość i zmysłowość dają nieskończone możliwości. Mamy dwa ulubione zestawy, które bardzo chcemy poszerzać. To jest kolekcja ICE, do której inspiracją był lód i sposób, w jaki potrafi zaginać światło. To właśnie robią te kieliszki, zaginają czasoprzestrzeń dzięki swojej nodze z pełnego szkła. Również dzięki nodze bardzo długo utrzymują temperaturę napoju, szczególnie gdy są schłodzone.
Dodatkowo są bardzo ciekawym doznaniem zmysłowym. Przez to, że są dość ciężkie, naprawdę czujesz, że trzymasz naczynie w ręce. Na pewno obserwacja natury jest nierozłącznym etapem naszej pracy projektowej. Drugi zestaw to właśnie PENTA, która jest nie tylko wynikiem badań szlifów na szkle, ale również naszym zamiłowaniem do geometrii i niestandardowych rozwiązań.
Naczynia GAF Studio wykonywane są ręcznie. Jak wygląda proces ich powstawania?
Nasze naczynia są całkowicie ręcznie wykonane. Wszystko zaczyna się od pieca hutniczego, w którym jest płynne szkło i temperatura ponad 1100 stopni Celsjusza! Na metalową rurkę zwaną piszczelą nawijamy szkło tak, jakbyśmy nawijali miód i dmuchamy! Tak powstaje pierwsza bańka, która jest początkiem wszystkich naszych naczyń. Nabieramy na nią kolejną porcję szkła i dmuchamy do drewnianej mokrej formy. Tak, do drewnianej!
Izolatorem między drewnem a szkłem jest para wodna. Jeśli jest to kieliszek, to asystent przynosi nam porcje szkła, którą doklejamy do czarki i wyciągamy nogę kieliszka. Tak samo postępujemy, jeśli chodzi o stopkę. Później wszystkie naczynia odprężają się w piecu przez noc. W trakcie pracy z gorącym szkłem pojawiają się naprężenia z powodu różnic w stygnięciu i zbyt szybkim oziębianiu, wynika to z budowy fizycznej szkła.
W uproszczeniu to wygląda tak, że każda cząsteczka ciągnie w swoją stronę, co doprowadza do wybuchnięcia! No, ale nasze wyroby są bezpieczne, gwarantujemy. Następnego dnia wyciągamy wszystko z pieca, obcinamy górę naczynia, która nie jest nam potrzebna i szlifujemy brzeg. Często też zatapiamy palnikiem, żeby był przyjemniejszy w dotyku. Śmiało, można stwierdzić, że naczynia powstają dzięki ziemi, wodzie, powietrzu i ogniowi.
Wasze ornamenty to kwintesencja piękna ukrytego w szkle. Z pewnością dodają wnętrzu delikatności i w niesamowity sposób odbijają światło. Wyglądają jednak na dość kruche. Czy takie właśnie są, czy coś sprawia, że bez obaw możemy ozdobić nimi wnętrze?
Ozdoby są zrobione z bardzo wytrzymałego szkła boro krzemowego. Robi się z niego kolby chemiczne, w których później podgrzewa się chemikalia. Oczywiście, mogą się stłuc, ale jest małe prawdopodobieństwo, że rozsypią się w drobny pył, jak np. cieniutkie szklane bombki. Jeśli już, to może odpaść kawałek. A tłucze się też ceramika, plastik, nawet niektóre metale. Z tym że nasze ozdoby jesteśmy w stanie zreperować palnikiem, tak, żeby nie było nic widać. A tutaj możemy też dodać, że pracujemy nad kolekcją mis, zrobioną właśnie w taki sposób, jak nasze ornamenty.
Zachwyciła nas kolekcja TILL. Skąd pomysł na szklane koszyczki na rośliny?
Pomysł powstał po odkryciu tych kosmicznych roślin, jakimi są Tillandsie, które nie potrzebują ziemi do funkcjonowania. Dodałyśmy nasze rzeźbiarskie zamiłowanie do geometrycznych konstrukcji. Oczywiście, na rynku można znaleźć sporo ekspozytorów do tych roślin, ale nasz jest wyjątkowy. Szklane pręciki pięknie łapią światło, jednocześnie nie zasłaniając rośliny.
Wiemy, że to kolejny zachwyt z naszej strony, ale wow, Wasza biżuteria robi wrażenie. Różnorodność wzorów i kolorów w połączeniu z użyciem szkła sprawia, że jest ona unikatowa. Naszą uwagę przykuła, szczególnie kolekcja ZAŁATAJ!. Opowiecie o niej coś więcej? Skąd inspiracja? Dla kogo powstała?
Kolekcja powstała z zamiłowania do tkanin, haftu i wynikła z artystycznych działań i przemyśleń. Przed kolczykami powstała instalacja, której częścią były szklane, kolorowe tkaniny połączone nitką. Powstał też street art w Anglii w Wolverhampton, gdzie dziury w płocie zostały załatane kolorowymi włóczkami. Dlatego te małe elementy, które stały się biżuterią, są kontynuacją dzieła sztuki. Nie bez powodu kolekcja nazywa się ZAŁATAJ! Jest to naprawa świata, łatanie go kolorami.
Gdzie można zobaczyć i nabyć Wasze produktu w najbliższym czasie?
Nasze produkty zawsze można zobaczyć i nabyć na naszej stronie internetowej. Niestety, nie mamy jeszcze swojego stacjonarnego miejsca, ale jak najbardziej zapraszamy do odbioru osobistego, czy zobaczenia produktów na żywo we Wrocławiu. Stacjonarnie w Warszawie można nabyć nasze kieliszki i szklanki w Porcelanowa na ul. Kredytowej 2. Bywamy też na różnych targach związanych z designem.
GAF Studio
Marka została założona w czerwcu 2020 przez Dianę Szydłowską i Emilię Marcjasz. Założycielki określają siebie jako team do zadań specjalnych, który jest pełen kreatywności, energii do działania i zdolny do tworzenia rzeczy niemożliwych. Inspiracje do pracy czerpią z podróży, z natury i sztuki. Projektują i wykonują szkło użytkowe, biżuterię, unikatowe naczynia i dekoracje dla domu. Wyroby GAF tworzone są nie po to, żeby stały w gablocie, ale po to, by ich używać i codziennie cieszyć się ich wyglądem. Diana Szydłowska i Emilia Marcjasz chcą, aby każdy, kto trzyma kieliszek GAF w ręce, poczuł się wyjątkowo i z wielką przyjemnością celebrował tę rzadką chwilę odpoczynku.
Zobacz również: