Historia plakatu, w porównaniu z innymi środkami wyrazu artystycznego, jest stosunkowo krótka. Pierwsze plakaty powstawały na przełomie XVII i XVIII wieku, wraz z rozwojem techniki upowszechniły się i zróżnicowały. Pod koniec XIX stulecia wiele plakatów miało wysokie walory artystyczne, a tworzyli je malarze tak znani jak m.in. Henri de Toulouse-Lautrec.
Narodziny plakatu
Plakaty służyły przede wszystkim jako nośnik informacji o różnych wydarzeniach – spektaklach teatralnych, występach artystów cyrkowych czy rewiach, jak prace wspomnianego już Lautreca. Stopniowo nabierały też znaczenia jako nośnik reklamy, zachęcający nabywców do kupowania różnorodnych produktów czy usług.
Za pierwszy polski plakat artystyczny uznaje się pracę z 1899 roku autorstwa Stanisława Wyspiańskiego. Jest on ozdobiony rysowanymi ręcznie portretami i zawiera informacje o mającym się odbyć w Teatrze Miejskim spektaklu „Wnętrze” autorstwa Maurycego Maeterlincka, poprzedzonego odczytem Stanisława Przybyszewskiego. W kolejnych latach plakaty na dobre zadomowiły się na ulicach polskich miast. Pełniły różnorakie funkcje – nie tylko informowały czy zachęcały do wzięcia udziału w wydarzeniach, ale coraz częściej agitowały i zagrzewały do boju. Szczególnie widoczne było to pod koniec pierwszej wojny światowej, w czasie przed ponownym zjednoczeniem trzech bardzo różnych obszarów zaborów w jeden organizm państwowy.
Okres międzywojenny
Okres Drugiej Rzeczypospolitej to czas rozłamu w świecie sztuki plakatu. Z jednej strony istniały, uważane za coś lepszego, plakaty reklamowe, starannie wykonane przez znanych twórców, dopieszczone graficznie i artystycznie, za które zleceniodawcy płacili wysokie stawki. Z drugiej zaś powstawał coraz dynamiczniej rozwijający się, a jednak pogardzany, rynek plakatu filmowego. Dzieła zachęcające widzów do obejrzenia filmu siłą rzeczy żyły krótko – do następnego kinowego obrazu. Były robione pospiesznie, tanie, a co najgorsze – zamerykanizowane, szeroko korzystające z techniki fotograficznej. Oczywiście w tych burzliwych politycznie czasach ważną rolę odgrywał również plakat polityczny, dostarczający szybko ważnych treści i mający wpływ na wyborców. Tę ostatnią rolę sztuka plakaciarska rozwinęła jeszcze bardziej w czasie okupacji, kiedy to zawieszane na murach hasła i grafiki stanowiły oręż w walce z faszystowskimi najeźdźcami.
Wcześniej jednak, w okresie międzywojennym w młodym państwie polskim do sztuki użytkowej, której ważną częścią był plakat, zaczęto przywiązywać większą wagę. Przejawem tej troski było powstanie w 1926 roku na Politechnice Warszawskiej Pracowni Grafiki Użytkowej. W tym samym roku powstała bardzo podobna w założeniach Pracownia w Szkole Sztuk Pięknych znajdującej się również w stolicy. W obu ośrodkach uczono studentów nie tylko technik rysunku i kompozycji, ale również liternictwa i projektowania znaków graficznych. Wielu spośród nich zasiliło w późniejszych latach szeregi twórców związanych z Polską Szkołą Plakatu. Wśród nich byli między innymi Eryk Lipiński i Henryk Tomaszewski, jedni z najważniejszych twórców polskiego plakatu, którzy w 1947 roku zawarli umowę z centralnym dystrybutorem filmów Filmem Polskim, rozpoczynając tym samym nową erę w dziejach powojennego plakatu filmowego.
Plakat narzędziem propagandy
Koniec drugiej wojny światowej przyniósł w Polsce kolosalne zmiany polityczne, które oddziaływały na wszystkie dziedziny życia, w tym oczywiście sztukę. Gospodarka centralnie planowana wymiotła z rynku prywatną przedsiębiorczość. Reglamentacja i politycznie sterowana dystrybucja dóbr odesłały do lamusa potrzebę istnienia reklamy, a co za tym idzie tak popularnego przed wojną plakatu reklamującego produkty i usługi. Wciąż jednak istniała potrzeba reklamowania na ulicy wszelkiego rodzaju wydarzeń i w tej dziedzinie sztuka plakatowa mogła rozwinąć skrzydła. Trzeba pamiętać o tym, że w zrujnowanym wojną państwie niewiele było kanałów dystrybucji informacji. Istniało radio i gazety, telewizja jeszcze się nie rozwinęła. Plakat stanowił idealny sposób szybkiego dotarcie do szerokiej masy odbiorców.
Nowa władza ludowa znalazła jeszcze jedną dziedzinę, w której sztuka plakatu sprawdzała się doskonale – propagandę. W systemie, w którym narzucona władza dyktowała obywatelom to, co mają robić, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem oraz według jakich zasad żyć, agresywny plakat propagandowy doskonale spełniał swoje zadanie. Jego zaletą był też uproszczony przekaz graficzny, z tekstem ograniczonym do minimum i łatwo zrozumiałym. Choć dzisiaj trudno w to uwierzyć, w 1945 roku poziom analfabetyzmu w społeczeństwie polskim, szczególnie na terenach wschodnich, przekraczał 30%. Kolejną ważną rzeczą była łatwość cenzurowania treści na plakatach i wyznaczania im konkretnej stylistyki przekazu.
W takiej atmosferze, wkrótce po zakończeniu działań wojennych, narodziła się Polska Szkoła Plakatu. Oczywiście sam określający ją termin pojawił się dużo później, dopiero w latach sześćdziesiątych. Bardzo trudno jest zdefiniować, czym był ten ruch, sami jego uczestnicy mieli na ten temat bardzo różnorodne opinie, a niektórzy nawet negowali jego istnienie. Można jednak przyjąć założenie, że chodziło o sporą grupę artystów działających w Polsce od połowy lat czterdziestych, aż do późnych lat siedemdziesiątych, tworzących plakaty o bardzo różnorodnej tematyce, w tym filmowej i politycznej, którzy zostali dostrzeżeni nie tylko w naszym kraju, a ich działalność odbiła się szerokim echem w środowiskach artystycznych na całym świecie, znajdując w wielu krajach wiernych miłośników i naśladowców.
Inteligentny odbiorca
Polscy twórcy plakatów różnili się pod wieloma względami. Działali w kilku ośrodkach miejskich na terenie kraju, byli w różnym wieku i zajmowali się różną tematyką. Stosowali również różne techniki środki wyrazu. Tym, co ich łączyło, było wypracowanie specyficznego, charakterystycznego stylu, znacznie różniącego się od zachodnich odpowiedników. Trzeba pamiętać, że polskie plakaty powstawały w specyficznych warunkach – pod bacznym okiem cenzury i pod kontrolą komisarzy władzy ludowej wyznaczających im tematy i granice. Również ich polscy odbiorcy byli specyficzną grupą – inteligentną i przyzwyczajoną do czytania pomiędzy wierszami. Artyści z Polskiej Szkoły Plakatu traktowali ich jak równorzędnych partnerów, umiejących odczytać ukryte treści i wyobrazić sobie brakujące elementy.
Ten rodzaj dialogu pomiędzy twórcą i odbiorcą znacznie różnił się od sytuacji na Zachodzie, gdzie bardzo silny był rynek plakatów typowo komercyjnych, mających zachęcić potencjalnego nabywcę do zakupu produktu. W tego rodzaju twórczości wymagany był jak najprostszy i jednoznaczny przekaz. Niestety, nawyki zachodnich twórców i odbiorców przenikały również do dziedziny plakatów filmowych czy ogólnie artystycznych, upraszczając ich treści. Paradoksalnie, cenzura w Polsce Ludowej spowodowała wzrost wrażliwości i pomysłowości zarówno wśród twórców, jak i odbiorców sztuki. Wystarczy wspomnieć o dwóch najbardziej oczywistych, oprócz plakatu, dziedzinach sztuki, w których omijanie cenzury wzniosło się na wyżyny – kabarecie i filmie.
Dzieła twórców z Polskiej Szkoły Plakatu charakteryzowały się oszczędną formą, lapidarnością przekazu, syntezą wielu elementów na obszarze jednego arkusza papieru. Twórcy często puszczali oko do swoich odbiorców, używając elementów humoru i zawoalowanej ironii. Doskonale widać to na przykładzie plakatów z tak nudnej dziedziny, jak Bezpieczeństwo i Higiena Pracy, która była oczkiem w głowie władz PRL. Wielu artystów tworzyło prawdziwe perełki wizualne oparte na przenośni i skrócie myślowym, które propagowały słuszne idee ostrożnego obchodzenia się z prądem czy niespożywania alkoholu w czasie pracy. Jeszcze większe pole do popisu dawał plakat filmowy, w który cenzura ingerowała w mniejszym stopniu. I tu również artyści z Polskiej Szkoły Plakatu używali bardzo różnych form, natomiast wspólne było stworzenie inteligentnego przekazu. Wiele lat później, w 2015 roku, znany amerykański reżyser Martin Scorsesse z zachwytem wspominał polskie plakaty filmowe w wywiadzie udzielonym brytyjskiej gazecie „The Guardian”. Jego zdaniem ich twórcy potrafili na jednym obrazie oddać treść i przesłanie całego filmu.
Polska Szkoła Plakatu – różnorodność stylów
Nie sposób w żaden sposób zdefiniować stylu dzieł Polskiej Szkoły Plakatu w sferze plastycznej. Gromadziła ona zbyt wiele indywidualności, twórców, z których każdy posiadał inny warsztat i wyobraźnię. Można jedynie próbować wyróżnić kilka powtarzających się cech. Chyba najważniejszą z nich była prostota, zminimalizowanie środków przekazu, usunięcie wszystkiego, co niepotrzebne do wyrażenia myśli przewodniej. Najpełniej wyraża to słynny cytata Lexa Drewińskiego – „W plakacie odejmować znaczy dodawać”. Mimo tego programowego minimalizmu w dziełach twórców Polskiej Szkoły Plakatu znajdziemy pełen wybór środków artystycznych. Od płaskich plam barwnych o ostrych konturach, po mieszaninę technik graficznych, rysunkowych i malarskich. Do nich dochodzi pomysłowe i czasem bardzo nowatorskie liternictwo i nieszablonowe rodzaje kompozycji.
Każdy twórca w ramach grupy wypracował swój niepowtarzalny styl, często rozpoznawalny na pierwszy rzut oka, jak w przypadku plakatów Franciszka Starowieyskiego, Andrzeja Pągowskiego czy Stasysa Eidrigeviciusa. Wraz z upływem lat i zmianami pokoleniowymi styl ewoluował, poddawał się modom i wpływom zewnętrznym. W latach siedemdziesiątych można w nim dostrzec elementy amerykańskiego pop-artu i technik rodem z komiksów. Również gwałtowny rozwój fotografii sprawiał, że plakaty czerpały inspirację z tego nurtu sztuki.
Polska Szkoła Plakatu – narodziny nazwy
Jednym z pierwszych znaczących wydarzeń w historii Polskiej Szkoły Plakatu był niezwykły sukces Henryka Tomaszewskiego, który w 1948 roku na Międzynarodowej Wystawie Plakatu Filmowego w Wiedniu zdobył pięć pierwszych nagród. Od tego momentu polski plakat, znany już wcześniej z innych międzynarodowych wystaw, zasłużył sobie na szczególną uwagę zachodnich środowisk artystycznych. Po kilkunastu latach nie do końca zdefiniowany ruch zyskał swoją własną nazwę – Polska Szkoła Plakatu – i od tego momentu stał się jeszcze bardziej rozpoznawalny. Historycy przyjmują, że po raz pierwszy tej nazwy użył w 1960 roku Jan Lenica w swojej wypowiedzi opublikowanej w szwajcarskim czasopiśmie poświęconym sztuce graficznej „Graphis”. Chwytliwy termin szybko przyjął się również w naszym kraju, a to za sprawą licznych publikacji w branżowym czasopiśmie „Projekt”. Polska Szkoła Plakatu gotowa była podbić świat, podobnie jak nieco wcześnie uczyniła Polska Szkoła Filmowa. Jak się zresztą okazało, obie były ze sobą przez długi okres ściśle związane.
Plejada znakomitych twórców
W ciągu kilku dziesięcioleci w kręgu Polskiej Szkoły Plakatu znalazły się dziesiątki znakomitych artystów. Największa ich grupa związana była oczywiście z Warszawą – nie tylko ze względu na obecne tam uczelnie artystyczne, ale też instytucje zlecające wykonanie plakatów. Wśród warszawskich artystów znaleźli się między innymi Henryk Tomaszewski, Wojciech Fangor, Józef Mroszczak, Maciej Urbaniec, Franciszek Starowieyski, Rosław Szaybo, Jan Młodożeniec i Eryk Lipiński. Z młodszego pokolenia artystów pochodzili Rafał Olbiński, Lech Majewski, czy Stasys Eidrigevicius. Z katowickim wydziałem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych związali się Józef Mroszczak, Franciszek Starowieyski, Wiktor Górka, Władysław Pluta, Roman Kalarus i Waldemar Swierzy. We Wrocławiu studiowali Jan Jaromir Aleksiun, Eugeniusz Get-Stankiewicz i Jan Sawka. Z kolei w poznańskiej PWSSP kształcili się Andrzej Pągowski i Lex Drewiński.
Państwowi zleceniodawcy
Jak już wspomniano, w okresie PRL nie istniał komercyjny rynek dla twórców plakatów. Wszystkie zlecenia pochodziły od instytucji państwowych. Opisywane już plakaty z dziedziny BHP powstawały dla Instytutu Ochrony Pracy i Inspektoratu Ochrony Pracy, zamówieniami o tematyce politycznej dysponowała Agencja Propagandy Artystycznej mieszcząca się w Warszawie. Jednak największym zleceniodawcą było Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne RSW „Ruch”, rynkowy monopolista, w którym jednak istniała Rada Artystyczna skupiająca wybitnych twórców. W dziedzinie plakatu filmowego najważniejszym zamawiającym był wspominany już Film Polski, który zajmował się dystrybucją zagranicznych filmów na terenie naszego kraju.
Plakaty tematyczne i okolicznościowe zamawiało też wiele mniejszych organizacji – wśród nich na przykład Polski Czerwony Krzyż, Totalizator Sportowy, Polska Izba Handlu Zagranicznego czy Polski Związek Wędkarski. Wreszcie nie należy zapominać o teatrach, które u były przecież stałym klientem twórców plakatów już u zarania powstania tej dziedziny sztuki. Również w PRL-u tworzono plakaty reklamujące kolejne spektakle. Działalność ta ograniczała się oczywiście głównie do większych miast. Pomimo braku potrzeby reklamowania firm na terenie kraju, tego rodzaju plakaty powstawały na użytek instytucji mających kontakt z klientami zza granicy – na przykład Polskich Linii Lotniczych „LOT” czy Polskich Linii Oceanicznych.
Światowa kariera Polskiej Szkoły Plakatu
Już od końca lat czterdziestych polski plakat stał się stałym gościem międzynarodowych wystaw, a jego twórcy częstymi laureatami prestiżowych nagród. O fenomenie Polskiej Szkoły Plakatu chętnie pisały tak znane branżowe periodyki, jak szwajcarski „Graphis”. Niemiecki „Gebrauchsgraphik” czy wydawane w Związku Radzieckim „Isskutstwo”. Polscy artyści gościli również na łamach największych dzienników świata zachodniego takich jak amerykański „New York Times” czy brytyjski „The Guardian”. Udział w wystawach, często w bardzo egzotycznych z punktu widzenia szarej rzeczywistości PRL-u, krajach (Japonia, Meksyk) otwierał drogę do międzynarodowych kontaktów i współpracy.
Wielu twórców plakatów rozpoczęło pracę w charakterze wykładowców na zagranicznych uczelniach. Wśród nich Witold Górka, który osiadł w Meksyku i uczył w Universidad Nacional Autonoma de Mexico, z berlińską Hochschule der Kunste związali się Jan Lenica i Waldemar Świerzy, Wojciech Fangor prowadził wykłady na Harvardzie, a Lex Drewiński w Fachhochshule w Poczdamie. Jeden z najbardziej błyskotliwych twórców młodszego pokolenia, Rafał Olbiński przeniósł się na stałe do Nowego Jorku, gdzie współpracował ze School of Visual Arts.
Międzynarodowe Biennale Plakatu
W 1966 roku polscy artyści zajmujący się sztuką plakatową wyszli z inicjatywą organizacji cyklicznego konkursu międzynarodowego. W ten sposób narodziło się Międzynarodowe Biennale Plakatu odbywające się co dwa lata w wilanowskim Muzeum Plakatu. Warto podkreślić, że była to pierwsza impreza tego rodzaju na świecie. Patronat nad nią objęła Międzynarodowa Rada Stowarzyszeń Grafików Projektantów Icograda, a nagrody rozdawane są w wielu różnych kategoriach – za plakat reklamowy, promujący kulturę, ideowy. Ważną częścią imprezy jest też konkurs debiutantów.
Biennale cieszy się na świecie niesłabnącym zainteresowaniem i jest uważane za jedną z najważniejszych imprez poświęconych sztuce plakatu. Na konkurs nadsyłane jest każdorazowo około dwóch i pół tysiąca prac, a dosyć liberalne reguły pozwalają uczestnikom przedstawiać nawet projekty. W ciągu swojej historii w Międzynarodowy Biennale Plakatu wzięło udział wielu znakomitych artystów. Oprócz wielu twórców z kręgu Polskiej Szkoły Plakatu gościli na nim tak znakomici graficy, jak Andy Warchol, Marc Chagall, Roy Lichtenstein, Milton Glaser czy wreszcie cała plejada artystów z Japonii.
Kolekcje muzealne i indywidualne
Dwa lata później powołano do życia kolejną przełomową inicjatywę – Muzeum Plakatu w Warszawie. Otwarto je 4 czerwca 1968 roku w dawnej ujeżdżalni pałacowej w Wilanowie. Powstanie muzeum niejako ukonstytuowało pozycję plakatu jako równoprawnej dziedziny sztuki, która do tamtej pory traktowana była z przymrużeniem oka. Stopniowo rozbudowywana placówka posiada w swoich zbiorach ponad 62 tysiące dzieł z Polski i zagranicy, od końca XIX wieku, aż po czasy współczesne. W zbiorach znajdują się prace między innymi Pabla Picassa i Andy Warhola oraz oczywiście bogata kolekcja Polskiej Szkoły Plakatu. Wilanowskie zbiory są zdecydowanie największą kolekcją tego rodzaju w Polsce (i na świecie), ale nie jedyną. W Muzeum Woli zebrano ponad pięć tysięcy plakatów, głównie o tematyce filmowej i muzealnej. Około sześciu tysięcy dzieł z okresu powojennego można obejrzeć w Galerii Plakatu na Rynku Starego Miasta. Mniejsze zbiory zgromadzone są również w Muzeum Narodowym w Krakowie i Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Plakaty stosunkowo szybko stały się też przedmiotem zainteresowania indywidualnych kolekcjonerów. Odegrało tu dużą rolę kilka czynników – przede wszystkim niepowtarzalna wartość artystyczna, ale też łatwość przechowywania i transportu oraz stosunkowo niska – w stosunku do innych dzieł sztuki – cena. Plakat jako dzieło o wysokim nakładzie nie może konkurować z wykonanymi w jednym egzemplarzu obrazami. Najdroższe z nich osiągają na aukcjach ceny rzędu kilku tysięcy dolarów – dzieje się tak w przypadku krótkich serii próbnych. I tak na przykład poster do filmu „Kabaret” autorstwa Wiktora Górki z 1972 roku sprzedano za 1300 funtów, a „Midnight Cowboy” Waldemara Świerzego z 1973 roku osiągnął cenę 960 funtów. Najwięksi kolekcjonerzy polscy, na przykład Krzysztof Dydo, zgromadzili w swoich zbiorach dziesiątki tysięcy plakatów, dzięki czemu sami są w stanie zorganizować wystawy poświęcone poszczególnym autorom.
Zobacz również:
- Mark Rothko – biografia i najważniejsze obrazy amerykańskiego malarza
- Paul Klee – obrazy, biografia, twórczość