Miała być kawalerka, jest dwupoziomowe mieszkanie. Proste formy mebli gabarytowych przełamane mocnym kolorem i nieoczywistymi dodatkami na tle bieli to pomysł na nowe wnętrza zaprojektowane przez Igę Kozłowską z Koiga Studio. Wnętrze na zdjęciach uchwyciła Natalia Kaczmarek z INKADR.
85-metrowe dwupoziomowe mieszkanie od Koiga Studio
Złamana zieleń kuchennej zabudowy i rustykalna podłoga Barlinecka to punkty wyjścia w tym mieszkaniu. Choć początkowo miała to być kawalerka, deweloper zdecydował się jednak na połączenie lokalu z poddaszem i stworzenie 85-metrowego lokum. Zadaniem architektki było uzupełnienie wnętrza tak, aby wyróżniało się mocnymi kolorami, nietypowymi formami i oryginalnymi dodatkami. Tak zamiast nowoczesnego wnętrza powstała bardzo nieoczywista przestrzeń.
Sam styl nowoczesny został poddany małej analizie – co dzisiaj właściwie możemy nim nazwać?
– Przeanalizowałam to, co dzieje się na świecie oraz panujące nastroje wśród ludzi i okazuje się, że styl Memphis wraca do łask! – mówi Iga Kozłowska odpowiedzialna za projekt. – Przyjrzałam się również temu, co już było. Badałam zależności, jakie występowały przy jednych z bardziej kolorowych nurtów – De Stijl i Pop Art, które wchodziły na rynek w trakcie wojny i po niej. Inspiracje czerpałam również z nurtu Space Age. W tym wnętrzu szczególnie podoba mi się oryginalny czerwony barek z lat 70. przy żółtym fotelu. Co ciekawe – mebel nie potrzebował odrestaurowania! – dodaje projektantka.
Wnętrze dla pary freelancerów
Wnętrze zostało zaprojektowane pod kątem pary freelancerów, która często pracuje poza granicami Polski. Kiedy nie ma ich w kraju, mogą wynajmować swoje mieszkanie innym. Projektantka postawiła na bardzo proste formy mebli gabarytowych przełamane mocnym kolorem oraz nieoczywistymi dodatkami.
Tło i architektura pomieszczeń, która tworzy się samoistnie dzięki temu, że mieszkanie ma drugi poziom na poddaszu, pozostawiano jako płótno dla obrazu tworzącego się z wprowadzanych form.
Bardzo zależało mi na tym, aby sprawić satysfakcję również komuś, kto zwraca uwagę na detale, aby mógł znaleźć powiązania między nimi – podkreśla Iga Kozłowska. – Nie tylko kolorystyczne, ale też historyczne oraz znaczeniowe – dodaje.
Udało się również wydzielić osobne pomieszczenie na sporą sypialnię z szafą i miejscem na toaletkę. I choć zabudowa szafy nie jest nowością, to zdecydowanie wzbudziła zainteresowanie odbiorców. Ze względu na skosy na poddaszu jej umiejscowienie jest nieoczywiste, a goście nie spodziewają się, że miejsce do przechowywania ma pełen wymiar na ubrania wiszące, półki i szuflady.
Wszystkie kolory światła tęczy
Dzięki zastosowaniu szkła flutes w miejscach, gdzie znajdują się skosy, została zapewniona dodatkowa intymność. Dzięki temu, jeśli u właścicieli będą chcieli zatrzymać się goście, znajdą miejsce dla siebie w pomieszczeniu obok (na rozkładanych do spania pufach).
We wnętrzach wykorzystano wszystkie kolory światła tęczy, które dają nam biel. Nawiązuje do tego plakat na ścianie nad kanapą (prism). – Wyszłam od kolorów bazowych wyświetlaczy, gdzieniegdzie uwzględniając kolory uzupełniające spektrum – mówi architektka.
Wnętrze było projektowane jako spójna całość, dlatego trudno mi wybrać charakterystyczne punkty realizacji. Dla jednych będzie to kanapa Wadi od Nobonobo, dla innych lampa TRN od Pani Jurek, jeszcze dla kogoś loftowa ścianka na piętrze.
Ja natomiast postawiłam sobie za zadanie, aby żaden przedmiot czy mebel nie dominował nad innymi ani nie był przez inne zdominowany – podsumowuje Iga Kozłowska.
Projekt: Koiga Studio | koiga.studio
Zdjęcia: INKADR Natalia Kaczmarek | inkadr.pl
Zobacz również: