Studio COLL COLL stanęło przed nietypowym wyzwaniem – jak przerobić starą, praską pralnię na poddaszu na miejsce pracy dla znanego poety?
Mieszkanie w pralni na poddaszu
Jednym z najlepszych przykładów później twórczości Siegfrieda Morkowitza jest jego poemat „Sentence” opublikowany niedawno w BODY Magazine. Ten pełen melancholii utwór stał się podstawową inspiracją dla biura projektującego praskie mieszkanie artysty.
Zadanie studia COLL COLL było oczywiste – stworzyć miejsce pracy i odosobnienia dla twórczego umysłu, jednocześnie zachowując jak najwięcej z historii i duszy rewitalizowanego mieszkania. Wybór padł na starą, nieużywaną pralnię położoną na szczycie kamienicy z XIX wieku.
Lokal zajmuje poddasze w budynku położonym w sercu praskiej dzielnicy żydowskiej, pięć pięter nad ulicami Starego Miasta. Lata ciężkiej pracy i gwaru klientów wsiąkły w stare ściany mieszkania tworząc niepowtarzalną atmosferę miejsca zawieszonego gdzieś pomiędzy niebem, a ziemią. Idealnego do pracy twórczej dla poety.
Indywidualne wnętrze
Przebudowa mieszkania jest częścią większego projektu rewitalizacyjnego pod nazwą The Emerald, którego autorem jest pracownia Urbanium Concept. Obejmuje ona całość kamienicy, w której każdy z apartamentów został zaprojektowany w indywidualny sposób. Powstała w ten sposób nowa, komfortowa przestrzeń mieszkalna z naciskiem na zachowanie walorów historycznych tego miejsca.
Głównym celem COLL COLL było wzmocnienie unikalnej atmosfery starej pralni, a jednocześnie stworzenie oryginalnego i wygodnego gabinetu do pracy i wypoczynku.
31-metrowa przestrzeń
Centralne miejsce w pomieszczeniu zajmuje wielkie łoże. Niewielka, 31-metrowa przestrzeń dzieli się na kilka wyraźnych stref. Jest tu przedpokój, kuchnia, garderoba, łazienka, jadalnia i wreszcie najważniejsze – stół do pracy. Rury całej instalacji poprowadzone są na zewnątrz, a antyczna zmywarka do mycia naczyń zamieniła się w zlew. Zabytkowe meble zostały odświeżone, a wielka szafa musiała zostać przecięta na pół, żeby zmieściła się w drzwiach mieszkania. W zabytkowym stole zamontowano nową płytę elektryczną. Dwa ozdobne łóżka połączono w jedno duże, które zostało wytapicerowane brokatem.
Przestrzeń użytkowa została zmiękczona ozdobnymi akcentami. Odświeżone zostały miejsca używane w codziennym życiu, wszystko inne pozostawiono w oryginalnym stanie. W centralnym punkcie przestrzeni znajduje się oryginalne wanna. Kąpiąc się w niej można oglądać niebo, a zimą podziwiać kryształy mrozu ubarwiające szyby okna.
Siegfried Markowitz, BODY Magazine
„Czasem w nocy, tuż przed zgaszeniem świateł i zamknięciem się w sobie, zanim przeczytam artykuł w magazynie o ekscentrycznym artyście pracującym nad dokładną kopią całego świata albo zanim sprawdzę w google objawy jakiejś rzadkiej śmiertelnej choroby, żeby mieć pewność, że wciąż jestem nieśmiertelny.
Zanim sprawdzę, gdzie jest kot, czy nie wszedł do tego małego zakamarka pod zlewem, kiedy kosz na śmieci był otwarty, czy nie został zamknięty na balkonie, ale po wypaleniu ostatniego papierosa, opróżnieniu ostatniej butelki wina i zanotowaniu w pamięci, by wkrótce kupić więcej wina.
Po sprawdzeniu, czy mój śpiący syn jeszcze oddycha, choć zawsze oddycha, po zamknięciu drzwi wejściowych, po wyjęciu sztucznych zębów i wyszczotkowaniu prawdziwych, po tym, jak podziwiałem w lustrze swój na wpół bezzębny uśmiech i porównałem go do tyłka pawiana, po tym, jak zbadałem noc w poszukiwaniu gwiazd i nie znalazłem żadnych, tylko taflę amoniakalnego światła rozciągniętą na niebie przez gazową metropolię, w której teraz żyję.
I po tym, jak ponownie zadałem sobie pytanie, czy nie byłoby lepiej żyć gdzie indziej, gdziekolwiek indziej, po tym, jak postanowiłem nie myśleć o jutrze, ponieważ zawsze jest jutro, dopóki go nie ma, i kiedy przypomniałem sobie, zupełnie bez powodu, że tamtej nocy zaparkowaliśmy mojego starego Ramblera na polu pełnym kwiatów niedaleko miejsca, w którym teraz mieszkasz, i rozpętała się burza, która chwyciła nas w swoją gwałtowną pięść, a my przylgnęliśmy do siebie jak wszyscy kochankowie – o Chryste, wszystkie lata, które minęły od tych dni, które spędziliśmy w skórze drugiej osoby w jednym nocnym śnie.”
Pracownia COLL COLL
COLL COLL to zespół architektów, projektantów i przyjaciół stworzony w 2008 roku. Od tego czasu biuro działa jako otwarta platforma do dzielenia się różnymi pomysłami i realizacji osobistych planów twórców.
Projekt: COLL COLL | www.collcoll.cc
Zdjęcia: BoysPlayNice | www.boysplaynice.com
Zobacz również: Loftowa przestrzeń dla pary lekarzy | Stara kuźnia w nowym wydaniu