Od dokumentu fotograficznego do fotografii wnętrz: rozmowa z Pawłem Biedrzyckim z Kątów Prostych

Projekt Capricorn Architects - foto Paweł Biedrzycki - Kąty Proste

Fotografia wnętrz to forma opowieści o relacji człowieka z przestrzenią. Tak swoją profesję postrzega założyciel studia fotografii wnętrz Kąty Proste – Paweł Biedrzycki. Absolwent łódzkiej filmówki, od 8 lat działa pod własnym szyldem nieustannie poszerzając swoje portfolio o kolejne współprace z architektami i architektkami z całej Polski.

Droga w poszukiwaniu swojej pasji – pierwsze kroki w fotografii. Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?

Fotografia była obecna w moim życiu od dzieciństwa – pamiętam, że już w podstawówce biegałem po szkole z aparatem. Wtedy nie myślałem jednak, że to może stać się kiedyś moim zawodowym zajęciem. Przez kilka tygodni uczęszczałem na zajęcia fotograficzne do radomskiego MDK-u, gdzie eksperymentowaliśmy głównie z fotografią analogową i oglądaliśmy prace znanych fotografów. Pamiętam, że bardzo mnie to fascynowało. W kolejnym roku niestety te zajęcia nie były już prowadzone, a w moim rodzinnym mieście nie miałem wówczas możliwości rozwijania pasji do fotografii. Wyjątek stanowiło Liceum Plastyczne, ale ja nie przejawiałem nigdy zdolności do rysunku czy malarstwa, dlatego tej szkoły nie brałem pod uwagę. W kolejnych latach aparat towarzyszył mi głównie podczas podróży. Po ukończeniu liceum wybrałem studia, które nieszczególnie mnie pasjonowały. Skończyłem licencjat i pomyślałem, że zupełnie tego nie chcę w życiu robić. I wtedy postanowiłem wrócić do fotografii. Przez rok uczyłem się w Akademii Fotografii w Warszawie, gdzie miałem okazję poznać wybitnych fotografów z wielu dziedzin. Ciężko wtedy pracowałem i chciałem dalej rozwijać się w tym kierunku. To zaprowadziło mnie do studiów na łódzkiej filmówce i z czasem zyskałem pewność, że chcę zajmować się wyłącznie fotografią.

Paweł Biedrzycki - Kąty Proste
Paweł Biedrzycki – Kąty Proste

Szczególnie interesował mnie dokument fotograficzny. Do tej pory jednym z moich ulubionych fotografów, który niezmiennie mnie inspiruje, jest Martin Kollar. To artysta, który w wyjątkowy sposób potrafi ukazać detale na obrazach, które z pozoru wydają się zwyczajne i nieciekawe. Zainteresowanie dokumentem fotograficznym doprowadziło mnie do kolektywu Sputnik Photos, gdzie miałem przyjemność uczestniczyć w rocznym programie mentorskim pod okiem Agnieszki Rayss. Był to dla mnie wyjątkowo inspirujący rok, gdzie nie tylko intensywnie pracowałem nad własnym cyklem fotograficznym, ale również miałem okazję do obserwowania działań innych koleżanek i kolegów. Wymiana doświadczeń i obserwowanie jak każdy z nas tworzy zupełnie inną narrację, to coś, co mnie niezwykle inspirowało. Wtedy też zdałem sobie sprawę, w czym jestem dobry, a w czym raczej niekoniecznie. Choć z wielkim zainteresowaniem oglądałem projekty, które bazowały na tematach społecznych i pracy z człowiekiem, to sam czułem się lepiej fotografując przestrzeń, naturę i architekturę. W ten sposób również tworzyłem opowieść o człowieku, nawet jeśli nie był obecny na fotografiach. Moje projekty fotograficzne miały wymiar bardziej poetyckiej opowieści z wątkiem kreacji niż czystej dokumentacji.

Paweł Biedrzycki - Nowy wspaniały świat
Paweł Biedrzycki – Nowy wspaniały świat

Projekt „Vestige”, który realizowałem na programie mentorskim, był próbą opowieści o więzi człowieka z naturą, i wspólnych zależnościach między nimi. Kolejne projekty („Nowy, wspaniały świat”) opowiadały o obecności człowieka w przestrzeni, i silnym wpływie, jaki na nią oddziałuje. Artystyczne zainteresowania w dużym stopniu przełożyły się też u mnie na komercyjną fotografię i obecne są w fotografii wnętrz.

Skąd zatem narodził się pomysł na fotografię wnętrz?

Fotografia wnętrz pojawiła się po 3 roku studiów. Miałem już świadomość, że ciężko jest utrzymać się z samej działalności artystycznej. Wiedziałem, że muszę znaleźć w fotografii takie miejsce, które będzie mnie stale inspirować i pobudzać do działania, a jednocześnie pozwoli mi się utrzymać.

W tym czasie dostałem propozycję wykonania sesji dla zaprzyjaźnionej architektki wnętrz. Zdjęcia mieszkania, które wykonaliśmy, zostały opublikowane w magazynie wnętrzarskim, a później pojawiły się też publikacje internetowe. Z czasem pojawiły się kolejne projekty dla architektów, a ja zauważyłem, że te sesje dają mi dużą przyjemność i satysfakcję. Zacząłem coraz bardziej interesować się architekturą i dizajnem. Wiedziałem też, że muszę doskonalić swój warsztat i pracować nad stylem. I tak pojawiły się Kąty Proste – dotarcie do miejsca, w którym teraz jestem, zajęło mi kilka lat.

Jak wygląda Twój proces przygotowania do sesji zdjęciowej wnętrz? Czy istnieją jakieś kluczowe kroki, które zawsze podejmujesz?

Na początku zawsze proszę o przesłanie mi poglądowych zdjęć z nieruchomości. Wizualizacje też są mile widziane – zwłaszcza jeśli projektantowi zależy na odwzorowaniu widoków z wizualizacji na zdjęciach. Dzięki temu mogę sobie już zbudować jakieś wyobrażenie o przestrzeni i zaplanować kadry, jakie chcę wykonać. Umawiamy też wspólnie koncept całej sesji i zakładamy cele, które chcemy osiągnąć.

Projekt Capricorn Architects - foto Paweł Biedrzycki - Kąty Proste
Projekt Capricorn Architects – foto Paweł Biedrzycki – Kąty Proste

Na tym etapie rozmawiamy też o stylizacji do sesji – jest to absolutna konieczność. Bez niej znacząco obniżamy szanse na publikację materiałów w prasie wnętrzarskiej i na branżowych portalach internetowych. Nawet najbardziej zjawiskowe wnętrza, bez odpowiedniej stylizacji, dużo tracą w późniejszym odbiorze. Zawsze polecam skorzystanie z usług profesjonalnej stylistki/stylisty wnętrz – taka osoba zawsze może spojrzeć na wnętrza bez ładunku emocjonalnego, który zwykle ma projektant, a to pozwala na uzyskanie nowej perspektywy. To również oszczędność czasu i prezentacja w pełni zaaranżowanych wnętrz. Dzięki współpracy na sesji architekt–fotograf–stylista osiągniemy najlepsze rezultaty.

Kolejnym krokiem jest ustalenie dogodnego dla wszystkich terminu i podpisanie umowy. Na sesję należy zaplanować cały dzień, zwłaszcza jeśli wykonywana jest wcześniej stylizacja. Sugeruję, żeby projektant był zawsze obecny na sesji – wspólnie pracujemy nad kadrami z pomocą tabletu, gdzie mamy szerszy zakres widzenia.

Ostatnim etapem jest selekcja zdjęć i późniejsza obróbka. Przesyłam większą pulę surowych plików, z których Klient wybiera ujęcia do końcowej postprodukcji.

Na tym nie kończymy współpracy. Gotowy materiał proponuję redakcjom magazynów wnętrzarskich i portali internetowych, a w przypadku zainteresowania zajmuję się dystrybucją materiałów i formalnościami.

Projekt Capricorn Architects - foto Paweł Biedrzycki - Kąty Proste
Projekt Capricorn Architects – foto Paweł Biedrzycki – Kąty Proste

Jakie znaczenie ma dla Ciebie światło naturalne w fotografii wnętrz? Jak radzisz sobie w sytuacjach, gdy nie ma dostatecznego oświetlenia?

Światło naturalne jest kluczowe – bez tego nie ma fotografii. Nie używam sztucznego oświetlenia. Lubię naturalne, dzienne światło i taka estetyka na zdjęciach najbardziej mi odpowiada. Oczywiście czasem zdarza się, że do niektórych ujęć zapalamy lampy, bo oświetlenie stanowi dla projektanta istotną rolę w projekcie i chce to podkreślić.

Wyjątkiem są też wnętrza komercyjne, które często bazują tylko na sztucznym oświetleniu. Jest ono zwykle na tyle dobrze zaprojektowane, że na zdjęciach prezentuje się bardzo dobrze. A zadaniem fotografa jest też umiejętne zapanowanie nad światłem, bo finalnie dobrze wyglądało na zdjęciach.

Czy preferujesz fotografowanie wnętrz z określonym wystrojem lub stylem, czy też dostosowujesz się do różnych estetyk?

Mam w sobie dużą ciekawość do wielu stylów we wnętrzach. Nie zamykam się na jedną estetykę, choć oczywiście mam swoich faworytów.

Jak współpracujesz z projektantami wnętrz lub właścicielami nieruchomości, aby uchwycić ich wizję na zdjęciach?

Tak, jak opowiedziałem wcześniej, stawiam na bliską współpracę na wszystkich etapach – od koncepcji, przez obecność na sesji, aż po wybór finalnych ujęć i mój udział w późniejszej dystrybucji sesji do mediów.

Projekt Capricorn Architects - foto Paweł Biedrzycki - Kąty Proste
Projekt Capricorn Architects – foto Paweł Biedrzycki – Kąty Proste

Jakie rady miałbyś dla architektów lub projektantów wnętrz, którzy planują rozpocząć współpracę z fotografem wnętrz?

Przede wszystkim zadbajcie o przygotowanie wnętrz i atrakcyjną stylizację do sesji. Jeśli nie czujecie się na siłach, aby przygotować ją samodzielnie, to zaangażujcie stylistkę. Zaoszczędzi Wam to bardzo dużo czasu i pracy, a na pewno zwiększy szansę na zainteresowanie mediów finalnym materiałem zdjęciowym. Wiele świetnych wnętrz traci potencjał do publikacji w druku przez nieumiejętną stylizację – niestety najczęściej wykonywaną przez samych architektów.

Projekt Aleksandry Mętlewicz i Aleksandry Hyz - foto Paweł Biedrzycki - Kąty Proste
Projekt Aleksandry Mętlewicz i Aleksandry Hyz – foto Paweł Biedrzycki – Kąty Proste

Warto też zastanowić się jakie cele chcemy osiągnąć. Wychodzę z założenia, że efekty naszej pracy powinniśmy zaprezentować szerszemu gronu odbiorców. Bez sensu wykonywać zdjęcia tylko do tzw. szuflady. Produkcja sesji zdjęciowej to koszt dla projektanta – profesjonalna fotografia i stylizacja wnętrz to wymagający proces poprzedzony skrupulatnymi przygotowaniami. Powinniśmy myśleć o nim jak o inwestycji w swoją markę i budowaniu wizerunku. Podchodzę z dużym szacunkiem do pracy projektantów i czuję odpowiedzialność, kiedy angażują mnie do dokumentacji swoich projektów. Dlatego nie kończę pracy na wysyłce zdjęć, tylko pomagam w ich późniejszej dystrybucji do mediów. W moim odczuciu najlepiej w pierwszej kolejności zaproponować materiał zdjęciowy redakcjom magazynów drukowanych. Musimy się jednak liczyć z tym, że w przypadku zainteresowania, takiej sesji nie pokażą nam z dnia na dzień. Zdarza się, że na publikację w prasie trzeba czekać kilka miesięcy. Redakcje planują wydania z dużym wyprzedzeniem i jeśli spodoba się im nasza sesja, to trafia do „kolejki”. Trzeba pamiętać, że przed publikacją w prasie nie powinniśmy publikować sesji na żadnych portalach internetowych – należy się z tym wstrzymać przynajmniej do czasu wydania.

Warto też zadbać o to, aby materiał z sesji był różnorodny: kadry w pionie i poziomie, nie tylko szerokie plany, ale i detale. To jest ważne dla redakcji w późniejszym układaniu materiału.  Ja po sesji, na etapie wysyłki surowych plików do Klienta, zawsze sugeruję wybranie konkretnych kadrów, które mają największy potencjał do publikacji. Oczywiście to tylko moje sugestie, niczego nie chcę narzucać Klientowi – ale mam w tej dziedzinie już wyczucie, doświadczenie i zazwyczaj mam rację.

Paweł Biedrzycki - Nowy wspaniały świat
Paweł Biedrzycki – Nowy wspaniały świat