Czy architekt projektujący dla siebie może zachować umiar? Jan Žaloudek udowadnia, że tak. Dom Oskar w miejscowości Borotín to 180 metrów kwadratowych przemyślanej przestrzeni, gdzie codzienność nabiera niemal sakralnego wymiaru. Powstał w miejscu szczególnym – w ogrodzie, który kiedyś należał do sąsiedniego pałacu w wiosce Kamenná Lhota.
Jan Żaloudek wraz z żoną, historyczką sztuki i pisarką Jolantą Trojak, długo marzyli o miejscu, gdzie można złapać oddech. Nie chodziło im tylko o weekendowy domek – pragnęli przestrzeni, która będzie źródłem inspiracji i regeneracji. Rezultat? Dom, w którym nawet poranna kawa czy wieczorna lektura stają się małymi rytuałami.
Architektura między sacrum a profanum
Pierwsze, co zaskakuje w projekcie, to forma budynku. Żaloudek zainspirował się… kaplicą. W wiosce brakowało świątyni, więc architekt postanowił nadać swojemu domowi nieco sakralnego charakteru. Stąd dwuspadowy dach, wydłużona bryła i monumentalne, okrągłe okno w południowej ścianie szczytowej – jakby oko cyklopa spoglądające na ogród.
Budynek wpisuje się w lokalny kontekst, nie konkurując z pobliskim pałacem. Biały tynk nawiązuje do sąsiednich zabudowań, ceramiczna dachówka przypomina o tradycji regionu. Jednak diabeł tkwi w szczegółach – perforowana ściana szczytowa, drewniane panele, nisze w każdej fasadzie. To ostatnie to ukłon w stronę baroku – wgłębienia tworzą przedsionki i loggie, pozwalając regulować kontakt ze światem zewnętrznym.
Wnętrze, które zadziwia wysokością i ciepłem
Za tradycyjną fasadą kryje się zaskoczenie. Główna przestrzeń wznosi się na siedem metrów! Sklepienie podkreśla sakralny charakter wnętrza, a dwumetrowe okrągłe okno wpuszcza światło niczym w kościele. Jednak zamiast chłodu świątyni, dom emanuje ciepłem – drewniana kuchnia z wyspą z granitu Shivakashi przypomina… ołtarz. To serce domu, gdzie przygotowywanie posiłków staje się codziennym rytuałem.
W południowej części znajduje się jadalnia z dębowym stołem, nad którym czuwa XIX-wieczna rzeźba Madonny. Naprzeciwko – strefa relaksu z długą sofą, skąd można podziwiać zarówno krajobraz, jak i dziedziniec z ruinami barokowej stodoły. Całość dopełnia tapiseria z niebarwionej owczej wełny.
Życie w rytmie natury
Dom żyje w zgodzie z cyklami przyrody. Z sypialni i głównej przestrzeni mieszkańcy obserwują wschody słońca i księżyca. Białe panele pozwalają regulować dostęp światła – nasłonecznione pomieszczenie może w mgnieniu oka zmienić się w kameralną przestrzeń. Nocą role się odwracają – dom, rozświetlony przez podświetlone nisze, świeci niczym latarnia.

Parter mieści łazienkę, toaletę, pomieszczenie gospodarcze i jedną z sypialni. Górne piętro to osobny apartament z sypialnią, łazienką i pracownią – zamknięta, kokosowa przestrzeń idealna do refleksji i twórczej pracy. Małe okna dachowe oświetlają białą przestrzeń pełną nisz i łuków.
Sztuka na wyciągnięcie ręki
Właściciele to kolekcjonerzy – ich zbiory obejmują dzieła od czeskiego modernizmu po współczesność. W sypialni wisi XIX-wieczny japoński panel, obok wielkiego formatu Antonie Stanovej i rzeźb Michala Janigi. Na poddaszu kamienne rzeźby Vandy Hvízdalovej eksponowane są na trawertynowych cokołach.
W holu wita gości drewniana ceremonialna maska z Gabonu, w salonie stoi afrykański stołek wyrzeźbiony z jednego kawałka drewna i oryginalna ceramika Martina Hanuša. Sypialnie i poddasze oświetlają rzeźbiarskie lampy Akari projektu Isamu Noguchiego. Ogromna kolekcja albumów o sztuce dopełnia atmosferę domu.
Dom otwarty na świat
Oskar – patron domu – to kosmopolityczny kompozytor Oskar Nedbal, który w sąsiednim pałacu skomponował swoją operetkę „Polska krew ”. Właściciele chcą dzielić się swoją przestrzenią z innymi. Dom można wynająć, ale też organizować tu wydarzenia artystyczne, warsztaty czy pop-up eventy. Żaloudek i Trojak marzą o stworzeniu wokół domu społeczności kreatywnych ludzi.
Dom Oskar to dowód, że współczesna architektura może czerpać z tradycji, nie tracąc swojego charakteru. To przestrzeń, gdzie kontemplacja, inspiracja i regeneracja nie są pustymi hasłami, ale codzienną praktyką. Miejsce, gdzie nawet najprostsze czynności nabierają głębszego sensu.
Zobacz również:
- Nie widać go z drogi! Ten dom wtapia się w zbocze niczym kameleon
- Nowoczesność i historia! Zobacz parter Ratusza Staromiejskiego