Wyobraźcie sobie pagórkowatą działkę w Dolinie Kluczwody, otoczoną lasami grądowymi pełnymi dębów i grabów. Właśnie tam, w sercu Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, architekci z pracowni MEEKO Architekci stworzyli siedlisko, które wygląda, jakby wyrosło z ziemi. Dwa budynki przypominające archetypowe stodoły, daleko wysunięte okapy, drewniane elewacje – to nie jest kolejny minimalistyczny dom z katalogu. To przemyślana odpowiedź na potrzeby rodziny 2+3, która postanowiła połączyć mieszkanie z pasją do ekologicznego rolnictwa. I wiecie co? Wyszło im to fenomenalnie.
Dwie stodoły w układzie „L”
Architekci z MEEKO postawili na rozwiązanie, które architekt Tomasz Janiec nazywa „utylitarnym, szczerym i pięknym zarazem”. Dwa podłużne budynki z dwuspadowymi dachami (nachylenie 42 stopnie) ustawiono w kształcie litery „L”. To nie przypadek – taki układ dzieli działkę na strefy. Od północy mamy utwardzoną przestrzeń na ruch kołowy, wjazd przez cofniętą kieszeń manewrową (genialny patent na zatrzymanie przed bramą bez blokowania drogi), dostęp do budynku gospodarczego i dwóch wiat. Od południowego zachodu? Otwarcie na bujną zieleń i widoki, które zapierają dech.
Daleko wysunięte okapy to nie tylko estetyka. Można pod nimi przechodzić między budynkami nawet w deszczu, a woda z dachu trafia do naziemnej sadzawki i podziemnego zbiornika. Potem wraca na działkę jako podlewanie ekologicznych upraw. Zamknięty obieg wody w najlepszym wydaniu.
W budynku gospodarczym mieści się magazyn płodów rolnych, narzędziownia, warsztat i mała pracownia, gdzie właściciele przygotowują swoje ekologiczne produkty do sprzedaży. Wiaty przy budynku wykończono wertykalnym układem drewnianych desek – prosty zabieg, który robi robotę.
Dom, gdzie kuchnia rządzi, a dąb puka do okna
Pani domu uwielbia gotować, więc architekci zrobili coś nietypowego – zaprojektowali cały dom wokół kuchni z jadalnią. To one są sercem przestrzeni. Jadalnia imponuje podwójną wysokością sięgającą aż do dachu, przez co wnętrze jest zalane światłem. Z salonu rozpościera się widok na starego dęba, a zadaszony taras w podcieniu budynku pozwala cieszyć się naturą nawet w deszczowe dni.
Na piętrze czeka prawdziwa niespodzianka. Sypialnia główna w ścianie szczytowej od ogrodu ma okna, które praktycznie stykają się z gałęziami starego dęba. Ten efekt „pukania do okna” robi niesamowite wrażenie, szczególnie rano. Jest też łazienka z widokiem na koronę drzewa, pralnia, siłownia i – uwaga – mały pokoik zabaw dla dzieci schowany pod dachem, dostępny tylko przez drabinkę z korytarza. Taki sekretny azyl każdego dzieciaka.
Drewno, beton i ekologia – siedlisko z myślą o przyszłości
Elewacje obu budynków wykończono naturalnym drewnem w układzie pionowym, ale z niuansami. Parter pokrywa profilowana kantówka, która pięknie gra światłocieniem. Piętro? Płaskie deskowanie na niewidocznym montażu. Aluminiowa ślusarka, orynnowanie i obróbki w jasnej szarości świetnie komponują się z drewnem. Cokół z betonu architektonicznego delikatnie odcina budynki od gruntu i przechodzi na ścieżki wokół nich.
Całość powstała w technologii szkieletowej z drewna suszonego KVH. Elementy konstrukcyjne zostały przeliczone, sprefabrykowane w firmie dostarczającej surowiec i zmontowane na miejscu. Szybko, sprawnie, z minimalną ilością odpadów. Do ogrzewania? Pompa ciepła, rekuperacja, klimatyzacja plus kominki na drewno z rozprowadzeniem ciepłego powietrza. Pełna kontrola nad zużyciem energii i komfortem termicznym przez cały rok.
Siedlisko w Dolinie Kluczwody pokazuje, że można budować świadomie – z szacunkiem dla tradycji, natury i przyszłości. MEEKO Architekci udowodnili, że rustykalna forma wcale nie oznacza kompromisów w kwestii funkcjonalności czy energooszczędności. To architektura, która rośnie z miejsca, w którym powstała. I chyba właśnie o to chodzi.
Zobacz również:
- Dlaczego gość nazwał ten podwarszawski dom Gwiazda? Zajrzyj do środka!
- Jak drewniana rzeźba! Nowy pawilon gastronomiczny nad Jeziorem Paprocańskim
