Przeglądamy ogromne ilości zagranicznych projektów, a tak naprawdę „pod nosem”, całkiem niedaleko nas są miejsca niezwykłe… jak np. W drzewach. Rezerwujcie już urlop!
Skąd wziął się pomysł?
Od wielu lat nosiliśmy się z zamiarem stworzenia nietypowego pensjonatu w tym, naszym zdaniem jednym z piękniejszych miejsc na świecie – na naszej działce w Nałęczowskich wąwozach. Potem pomysł przez wiele lat ewoluował, a przez kilka przycichł zupełnie. W żartach opowiadamy, że W DRZEWACH to pomysł naszego czteroletniego w chwili obecnej Synka – Frania. Gdy się tylko urodził, siedząc na tarasie przy domu pomyśleliśmy, że to czas aby poszukać inspiracji na domek na drzewie dla Frania (sami zawsze taki chcieliśmy mieć). Szybkie przejrzenie grafiki w googlu pod takim właśnie hasłem i nagle olśnienie – przecież na drzewach można budować „domki”, w których spokojnie odpoczywać w całkiem komfortowych warunkach mogą dorośli. Kilka dni na sprawdzenie rynku a także możliwości i zaczęliśmy działać, realizować nasze dziecięce marzenie 🙂
Kto pomagał w projektowaniu?
Nieskromnie powiemy, że my jesteśmy autorami projektu. Mieliśmy dokładną wizję jak te domy mają wyglądać i tę wizję w nieudolny sposób narysowaliśmy na papierze. Potem oczywiście nie obyło się bez fachowego projektu, który wykonali dla nas specjaliści z biura architektonicznego (Piotr Jakubowski Poznań), jako że sami nie jesteśmy architektami.
Czym się różną poszczególne domki?
Sposobem mocowania/osadzenia, położeniem względem wąwozu, ilością i rodzajem tarasów, wyposażeniem (jeden z domów ma w środku saunę), ekspozycją na strony świata, wielkością, a zatem liczbą osób, które mogą w nim zamieszkać (dwa domy są rodzinne dla 2+2 i dwa dla par). Każdy dom swą nazwę bierze od gatunku drzewa, z którym w bezpośredni sposób sąsiaduje lub na którym spoczywa. To był celowy zabieg, po to, żeby Goście powracający W DRZEWA za każdym razem mogli pomieszkać inaczej i mieć trochę inne, choć zawsze niezwykłe doznania.