BVSK: ręcznie wyrabiane deski ceramiczne

BVSK to połączenie tradycji ze współczesnością, rzemiosła z nowoczesną technologią, klasyki z aktualnymi trendami. Tworząc flagowy produkt, którym jest ręcznie wyrabiana deska ceramiczna, BVSK łączy kilka najważniejszych cech: ponadczasowość, funkcjonalność, jakość i ciekawy design. Wszystkie produkty są ręcznie wyrabiane w lokalnej dolnośląskiej pracowni ceramicznej. Specjalnie dla Was założycielka marki, Julia Boguslavskaya odkrywa sekrety tej wrocławskiej marki!

Julia, zdradź nam jak narodził się pomysł na BVSK

Projekt BVSK powstał w grudniu 2016 roku we Wrocławiu z myślą o ładnym oraz funkcjonalnym produkcie. Po latach pracy w korporacjach postanowiłyśmy ze współzałożycielką marki Kają Dutką stworzyć własny projekt, który wejdzie na rynek polskiego rękodzieła. Na początku wspierali nas ojcowie – ceramik i artysta. Dosyć szybko projekt BVSK rozwinął się pod kątem jakości produkcji oraz kreatywności i trafił na półki znanych polskich concept store’ów. W 2017 r. objeździłyśmy wszystkie prestiżowe targi w Polsce, żeby klienci mogli poznać nas bliżej oraz zobaczyć produkt na żywo. W 2017 roku dostaliśmy również nagrodę Must Have na Łódź Design Festival.

Unikalność marki polega na tym, że produkujemy deski w ograniczonej ilości oraz nigdy nie powtarzamy tych samych wzorów. Deski wypuszczamy w sezonowych kolekcjach, a wzory dobieramy tak, aby były spójne – to umożliwia klientom zakup kilku różnych desek, nie obawiając się, że nie będą do siebie pasować. Dzisiaj BVSK to artystyczny projekt, który łączy tradycję ze współczesnością, rzemiosło z nowoczesną technologią, klasykę z aktualnymi trendami.

Co kryje się pod nazwą marki BVSK?

BVSK jest skrótem od mojego nazwiska Boguslavskaya. Chciałam, żeby marka była utożsamiona z osobą, która za nią stoi. Jestem Ukrainką pochodzącą z Doniecka, gdzie się urodziłam i wychowałam. Niestety bywam w domu rzadko ze względu na wojnę domową, która toczy się tam od 2014 roku. Kocham Donieck i cały swój kraj za pięknych i kreatywnych ludzi, którzy niezależnie od życiowych sytuacji i zmian potrafią uwierzyć w siebie i realizować swoje cele i marzenia, gdziekolwiek gdzie zaprowadzi ich życie.

Studiowałam prawo międzynarodowe, pracowałam w ONZ, po czym ciekawość i dalsza kariera połączyły mnie z branżą marketingową. Do Polski sprowadziło mnie życie rodzinne i zawodowe. Po latach brania udziału w różnych projektach i pracy w dużych firmach postanowiłam, że chcę spróbować wyzwania, jakim jest własna działalność. Poznałam w Polsce ciekawych ludzi z różnym doświadczeniem, których bardzo szanuję i z którymi współpracuję już od dłuższego czasu. Obecnie jestem również mamą dwóch wspaniałych córeczek.

Sprzedaż desek do krojenia to dość nietypowy pomysł. Skąd wziął się pomysł na taki rodzaj produktów?

Wybrałam deskę ceramiczną, bo jest to przedmiot uniwersalny, który można użytkować na różne sposoby – jako deska do krojenia, deska do serwowania dań, podstawka pod gorące naczynia lub dekoracja naścienna. Chciałam stworzyć produkt ponadczasowy, funkcjonalny i bardzo jakościowy – produkt o unikalnej własnej formie i designie. Produkt, który będzie nie tylko elementem kuchni, ale również odnajdzie się w każdym innym pomieszczeniu – będzie pasował do różnych kolorów, stylów oraz typów wnętrz, w których mieszkają Polacy.

Zauważyłam, że klienci z czasem znaleźli jeszcze szersze zastosowanie mojego produktu – część z nich używa ich jako podstawka pod świece czy biżuterię. Dzięki temu, że każda kolekcja jest produkowana w ograniczonej ilości, to klient dostaje całkiem unikalny produkt – deski nie można nabyć w dużych, sieciowych sklepach.

Dlaczego ceramika? Dlatego, że Dolny Śląsk słynie z jej produkcji, więc mój produkt promuje również dziedzictwo miejsca, w którym żyję. Chcę również pokazać klientom, że rękodzieło ceramiczne nie musi być „nudne”, a może być ciekawe, oryginalne i bardzo nowoczesne.

Czy łatwo jest obcokrajowcowi prowadzić działalność w Polsce?

Nie mogę narzekać.  Z wielu powodów na pewno nie odważyłabym się na własną działalność gospodarczą w swoim rodzimym kraju. Jako Ukrainka w Polsce nie spotkałam się trudnościami na poziomie samego prowadzenia działalności. Jednak warto powiedzieć, że małym oraz średnim przedsiębiorstwom jest trudniej się rozwinąć niż projektom z dużymi inwestycjami. Poza tym sam rynek polski jest mocno przeładowany tanią ceramiką z Chin o niskiej jakości.

Trudno przekonać czasami polskiego klienta, dlaczego ma kupić o wiele droższy, ręcznie wykonany produkt, w który włożono tyle energii i pracy rzemieślnika niż dużo tańszą masówkę z Chin. Chcemy sprzedawać produkt o najwyższej jakości za najlepszą dla klienta cenę i utrzymywać ją na tym samym poziomie, ale czasami nie da się ze względów ekonomicznych. Na przykład ceny prądu dla przedsiębiorstw od stycznia 2019 roku poszły w górę o prawie 30%, więc my też musieliśmy zareagować podwyżką cen.

Bardzo się cieszę, że filozofia mojej marki wciąż przekonuje klienta do zakupu tak unikalnego produktu, jakim jest deska BVSK. Tym bardziej teraz, gdy cały zysk przeznaczamy na rzecz podopiecznych Fundacji.

Nasze pierwsze skojarzenia z deskami ceramicznymi BVSK to kolory i fantazyjne wzory. Skąd czerpiecie inspirację?

Inspirujemy się wszystkim, co dzieje się w światowej modzie. Śledzimy trendbooki modowe, obserwujemy kreatorów trendów wnętrzarskich. Forma deski pozostaje niezmienna, ponieważ jest unikalna i nowoczesna. Deski nie tylko ładnie wyglądają na stole, ale również prezentują się zjawiskowo zawieszone obok siebie w formie naściennej dekoracji. Nie wykluczam, że z czasem pojawi się inna forma deski – może nieco większa. Na moment obecny gramy bardziej wzorem kalkomanii, która odgrywa decydującą rolę przy zakupie.

Wspominałaś o prowadzonych działaniach charytatywnych przez BVSK. Zdradzisz nam więcej szczegółów na ich temat?

Od czerwca tego roku stajemy po stronie walki o każdy dzień życia podopiecznych Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. Rozpoczęliśmy Kampanię Pomagamy Pomagać, która ma na celu generowanie przychodu na najważniejszą i najbardziej kosztowną opiekę medyczną w domowym hospicjum – zakup specjalistycznego sprzętu, leków i środków medycznych, czy opłacanie domowej rehabilitacji.

Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci to fundacja, która stworzyła pierwsze na Dolnym Śląsku domowe hospicjum dla dzieci. Pozwala to nieuleczalnie chorym dzieciom pozostać w ich własnych domach. Tam dociera potrzebna pomoc – lekarze, pielęgniarki, psycholodzy, rehabilitanci, pracownicy socjalni. Podopieczni domowego hospicjum dla dzieci to nieuleczalnie i przewlekle chore dzieci do 26 roku życia. Dzieci pozostają pod opieką specjalistów od kilku dni do kilkunastu lat.

Pracownicy hospicjum dbają o komfort dzieci i rodzin każdego dnia. Ponieważ tam, gdzie choruje dziecko pomocy potrzebuje cała rodzina, opieka Hospicjum jest całościowa. To opieka paliatywna (łac. pallium –płaszcz), która zakłada kompleksowe wsparcie od medycznego, przez psychologiczne, po socjalne.

Fundacja prowadzi również hospicjum perinatalne, udzielając wsparcia nie tylko ciężko chorym dzieciom, ale i rodzicom, którzy dowiadują się, że ich wyczekiwane dziecko jest bardzo ciężko i nieuleczalnie chore – u którego na etapie ciąży została rozpoznana wada letalna. Fundacja dba również o rodziny w żałobie – prowadzi Grupę Wsparcia dla tych, którzy mierzą się z bólem i cierpieniem po odejściu dziecka.

Czy design i bezinteresowność idą w parze? Czy tak właśnie powstaje nowa jakość i sens designu?

Uważam, że bezinteresowność powinna iść w parze nie tylko z designem, ale powinna nam towarzyszyć na co dzień. Chęć pomocy nie ma narodowości, płci czy wyznania religijnego. Nie musi być też ograniczona branżą, w której się działa.

Uważam, że nie mogłam przeznaczyć lepiej całego zysku ze sprzedaży desek, niż na rzecz dzieci, ponieważ temat jest mi bardzo bliski – sama jestem mamą dwóch dorastających córek. Bardzo współczuję rodzicom, którzy przeżywają trudne chwile walcząc o zdrowie swojego dziecka. Cieszę się, że mogę wspomóc podopiecznych fundacji, choć zdaję sobie sprawę, że w porównaniu z innymi działaniami charytatywnymi w Polsce skala mojej pomocy jest niewielka. Wierzę jednak, że każda pomoc, nawet ta najmniejsza jest ważna.

Opowiedz nam o nowej kolekcji BVSK. Wiemy, że często klienci mają wpływ na to, jak wyglądają Wasze deski ceramiczne.

Nasi wierni klienci często wpływają na to co tworzymy w nadchodzących kolekcjach. Pod koniec zeszłego roku wprowadziliśmy szóstą już kolekcję desek pod nazwą ‘Color Stories”. Kolekcja łączy w sobie najmodniejsze kolory 2019 roku zapowiadanych przez światowych trendsetterów. Uwielbiamy roślinne elementy, niektóre z nich pojawiały się na motywach desek już wcześniej, ale w nieco bardziej egzotycznej odsłonie.

Aktualna kolekcja nawiązuje do stylu lat 70-tych, gdzie przeważają kolory butelkowej zieleni, musztardy, nasyconego różu i old-schoolowej pomarańczy, które każdemu minimalistycznemu wnętrzu nadadzą niebanalnego charakteru.

Jakie plany na przyszłość ma BVSK? Czy możemy wypatrywać już nowych produktów?

Działalność związana ze sprzedażą desek nabyła dla mnie nowej jakości w związku z prowadzonymi działaniami charytatywnymi. Do końca roku będziemy prowadzić naszą kampanię Pomagamy Pomagać i marzymy o tym, żeby zainteresowanie i zaangażowanie ze strony naszych klientów rosło. Możliwe, że na jesieni pojawi się w sprzedaży nowa kolekcja desek.

Jeżeli uda nam się wygenerować większy zysk ze sprzedaży na korzyść podopiecznych Fundacji to planujemy stworzyć dedykowaną kolekcję tylko pod działania charytatywne na początku następnego roku. Biznesowe ambicje często są weryfikowane poprzez sytuację na rynku oraz działania konkurencji, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona co do rozwoju marki w przyszłości. Obok desek BVSK rozwijamy teraz marketingową agencję BVSK-Agency.

Zobacz również: Sitodruki Mito Sito | Psyjaciele – marka stworzona z miłości do zwierząt