Wyceny w branży wnętrzarskiej potrafią różnić się nawet kilkukrotnie. Jedni liczą 50-80 zł za metr kwadratowy, inni – ponad 300-400 zł. Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć, skąd tak ogromna rozpiętość, skoro zakres obowiązków projektanta i architekta w obu przypadkach często bywa podobny. Dlaczego więc wciąż tak trudno o jasne standardy i uczciwe wynagrodzenia w zawodzie, który wymaga wiedzy technicznej, wyczucia estetyki i odpowiedzialności za setki decyzji?
Branża bez standardów
Nie ma jednej reguły, według której architekci i projektanci wnętrz w Polsce wyceniają swoją pracę. Dla jednych punktem odniesienia jest metraż, dla innych – złożoność projektu czy liczba pomieszczeń. Często jednak kluczowym czynnikiem staje się… intuicja. Projektanci, zwłaszcza na początku kariery, zamiast kalkulować rzeczywisty koszt swojej pracy, spoglądają na konkurencję i próbują „dopasować się do rynku”.
Efekt? Ceny są przypadkowe, a prawdziwa wartość projektu – rozmyta. Różnice między miastami, doświadczeniem czy poziomem rozpoznawalności marki są oczywiste, ale brak wspólnego mianownika sprawia, że branża wnętrzarska przypomina nieco wolny rynek emocji. Każdy działa po swojemu, nierzadko kosztem własnych zarobków.
80% projektantów uważa, że zarabia za mało
Z rozmów odbytych z polskimi architektami i projektantami wnętrz wynika, że większość osób uważa swoje zarobki za niesatysfakcjonujące. I trudno się dziwić. Za pięknymi wizualizacjami, inspirującymi projektami i starannie dobranymi detalami stoi często wielogodzinna praca, negocjacje z klientami, stres związany z terminami i odpowiedzialność za efekt końcowy.
Wielu projektantów przyznaje, że mimo licznych realizacji i pełnego kalendarza wciąż nie mają zysków – mają jedynie obrót. Pieniądze przepływają przez firmę, ale nic nie zostaje. Z zewnątrz wygląda to jak sukces, od środka – jak nieustanny pośpiech i zmęczenie.
Trudność w wycenie własnej pracy
Jednym z największych problemów w branży jest brak umiejętności realnego oszacowania wartości własnego czasu. Projektanci często nie wliczają w wycenę długich godzin spędzonych na konsultacjach, koordynacji ekip, poszukiwaniu materiałów czy dopracowywaniu detali. Pomijają koszty programów, sprzętu, ubezpieczenia i marketingu.
Jeszcze częściej zaniżają stawki „na start”, licząc, że niższa cena przyciągnie klientów. Niestety, ta strategia rzadko działa – bo raz przyzwyczajony do niższych cen rynek nie ma powodu, aby nagle zapłacić więcej. W efekcie projektanci stają się zakładnikami własnej wyceny.
Brak świadomości finansowej
W polskim systemie edukacji nikt nie uczy architektów i projektantów, jak prowadzić biznes. Studia uczą projektować, ale nie kalkulować, zarządzać czy planować finansów. Młodzi projektanci wychodzą na rynek pełni pasji, ale bez narzędzi, które pozwoliłyby im tę pasję zamienić w stabilne źródło dochodu.
Brak podstawowej wiedzy o kosztach prowadzenia działalności, podatkach czy budowaniu marży prowadzi do błędnego koła: dużo pracy, mało zysków i coraz większe wypalenie. To dlatego wielu architektów mówi dziś wprost – nasz zawód wymaga nie tylko estetycznej wrażliwości, ale też ekonomicznej dojrzałości.
Projektant też ma prawo dobrze zarabiać
Zarabianie na projektowaniu wnętrz nie jest wstydem – to naturalny efekt wiedzy, odpowiedzialności i doświadczenia. Ale równie ważna jest edukacja klienta, aby rozumiał, za co naprawdę płaci. Bo architekt wnętrz nie sprzedaje rysunków – sprzedaje komfort, bezpieczeństwo i spokój, wynikające z pewności, że każdy detal został dokładnie przemyślany.
Świadomy klient to ten, który wie, że inwestuje nie tylko w estetykę, ale przede wszystkim w profesjonalny proces projektowy, oszczędzający czas, nerwy i pieniądze. Dopiero gdy projektanci zaczną otwarcie komunikować wartość swojej pracy, a klienci nauczą się ją doceniać, branża zyska to, na co zasługuje – szacunek, stabilność i partnerskie relacje.
Branża wnętrzarska potrzebuje nie tylko pięknej estetyki, ale i odwagi. Odwagi, aby mówić o pieniądzach otwarcie, aby przestać zaniżać swoje stawki i aby uświadomić sobie, że projektant i architekt, który zna wartość swojej pracy, projektuje lepiej – nie tylko wnętrza, ale i własne życie.
Zobacz również:
- Znaczenie fotografii wnętrz dla projektantów i architektów wnętrz – klucz do sukcesu w branży
- Marzy Ci się publikacja w magazynie wnętrzarskim? Poznaj praktyczne wskazówki