Festiwal Łódź Design powstał z pasji i z potrzeby. Wywiad z Michałem Piernikowskim

Dokładnie za 10 dni rusza 10 jubileuszowa edycja Łódź Design Festival, z tej okazji postanowiliśmy podpytać o początki festiwalu oraz dalsze plany Michała Piernikowskiego, który z Łódź Design związany jest od początku.

Łódź Design Festival to na pewno jedno z najważniejszych wydarzeń w Polsce, w tym roku 10 jubileuszowa edycja. Zacznijmy od początku – czyli jak i dlaczego powstał Łódź Design Festival?

Jubileusz to czas podsumowań i muszę się przyznać że to jedno z częściej pojawiających się pytań – jak i dlaczego. Festiwal powstał z pasji i z potrzeby. Z ludźmi, z którymi tworzyliśmy pierwszą edycję znaliśmy się już od kilku lat, pracując razem przy organizacji różnych wydarzeń artystycznych. Urząd Miasta Łodzi przekazał nam w użytkowanie piękne, choć zniszczone fabryki przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi. Potrzeba w tej historii to zagospodarowanie tych przestrzeni, stworzenie wydarzeń, które spowodują, że to miejsce ożyje. Od zawsze wierzyliśmy jednak, że najważniejsze przy pracy nad projektem jest to, żeby tworzyć rzeczy, na których się znamy i takie, które kochamy robić. Kiedy ostatecznie po wielu tygodniach pracy nad programem działań powstającego wtedy Łódź Art Center (w fabrykach przy ul. Tymienieckiego 3) przyszedł moment podjęcia ostatecznej decyzji, z wielką radością zdecydowaliśmy się na zorganizowanie wydarzenia, które pokrywają się z naszymi pasjami. I tak powstał festiwal designu.

Czy organizując pierwszą edycję sięgałeś myślami, swoim wyobrażeniem do 10.? Jaki był wtedy Wasz plan, oczekiwania?

Tak, właśnie przy pierwszych edycjach wybiegaliśmy w planach bardzo daleko. Część działań planowaliśmy bardzo szczegółowo – np.: tematy kolejnych edycji, strukturę festiwalu, konkretne wydarzenia. Mieliśmy też ogólną wizję przyszłości – chcieliśmy stworzyć najważniejsze w Europie Środkowej wydarzenie poświęcone projektowaniu. Wiedzieliśmy, że chcemy organizować wydarzenie inspirujące, promujące dobre projektowanie, umożliwiające spotkania osób kreatywnych. Jednak już po pierwszych dwóch czy trzech edycjach uświadomiliśmy sobie, że tworzenie szczegółowych planów na wiele lat w przód nie sprawdza się, nie przystaje do płynnej współczesności. Zaczęliśmy więc eksperymentować i raczej reagować na sygnały płynące z otoczenia niż snuć dalekosiężne plany. Dziś oceniam iż postępowaliśmy zgodnie z duchem design thinking – tworząc wiele modeli, testując je i zmieniając nieustanie, tak aby projekty, które realizujemy najlepiej odpowiadały na potrzeby naszych odbiorców i podobały się nam w zespole. Pozostaliśmy jednak wierni tym szerzej nakreślonym celom. Czy udało się nam je osiągnąć, czy festiwal inspiruje i łączy – mam nadzieję że tak.

Czemu na miejsce festiwalu wybraliście akurat Łódź?

Łódź to niesamowite miasto, idealne do tego aby rozpocząć w nim takie działania. Tradycja przedsiębiorczości, tworzenia czegoś od zera dzięki zaangażowaniu i współpracy wielu osób, to coś wpisanego w tkankę tego miasta. To z jednej strony miasto, którego historia związana jest nierozerwalnie z fabrykami – powstało przede wszystkim po to żeby produkować. Jednocześnie jest to miasto awangardy artystycznej i aktywności obywatelskiej. To połączenie idealne wręcz dla designu. Dla samej organizacji festiwalu ważna była również otwartość wielu osób, z którymi mieliśmy przyjemność współpracować oraz ich zaangażowanie w takie działania. Dotyczy to nie tylko szeroko rozumianego środowiska artystów i aktywistów miejskich, ale również władz. Łódź wyróżnia również fakt iż niesamowite, piękne industrialne przestrzenie ulokowane są w centrum miasta; to idealna infrastruktura dla organizacji festiwalu. Jestem głęboko przekonany, że ŁDF w takim kształcie mógł powstać w tym czasie tylko tutaj.

Czy jako pomysłodawcy i organizatorzy traktujecie Łódź Design Festival jak misję? Misję promowania designu? A zwłaszcza tego polskiego?

Tak, organizowanie festiwalu to nie jest po prostu praca. Festiwal tworzy wiele osób i na pewno dla każdego z nas ta misja jest trochę inna, jednak łączy nas to, że traktujemy to co robimy jako powołanie. Dla jednych najbardziej wartościowe jest prezentowanie projektów zaangażowanych społecznie, które odmieniają na lepsze życie wielu ludzi, inni cenią komfort, estetykę, łączenie biznesu i sztuki, działania edukacyjne czy po prostu przyjemność jaką daje praca nad nowym projektem. Dla wszystkich ważne jest prezentacja dokonań polskich twórców i przedsiębiorstw. Warto tu zaznaczyć, że sam festiwal, te 11 dni w październiku, to tylko część naszych aktywności, naszej misji. Przez cały rok angażujemy się w działania warsztatowe (np.: poświęcone design thinking), promocję polskiego wzornictwa (projekt must have from Poland) czy działania edukacyjne skierowane do dzieci. Tych misji jest więc wiele, mają jednak jeden wspólny mianownik – projektowanie.

Czy z perspektywy Waszych doświadczeń wynika, że Polacy zaczynają zwracać uwagę na design i interesować się nim?

Tak. Festiwal sprzed 10 lat i obecna edycja to dwa zupełnie inne wydarzenie, przede wszystkim dlatego, że przez te 10 lat zmienili się bardzo nasi widzowie. Przybyło marek, które w świetny sposób korzystają z dobrego wzornictwa, sam temat przebił się do mediów i zakorzenił na dobre w debacie publicznej. Nikt już nie wątpi, że inwestowanie w rzeczy dobrze zaprojektowane po prostu się opłaca. Dotyczy to firm, instytucji publicznych i chyba każdego z nas.

Jaka będzie ta jubileuszowa edycja? Czego możemy się spodziewać? Podsumujecie swoją dotychczasową działalność?

Tak, jubileusz to okazja do podsumowań i do rozmyślania o przyszłości. Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest TOŻSAMOŚĆ, a myśl, która przyświecała nam przy tworzeniu, to cytat z książki Victora Papanka „Design dla realnego świata”:
„Projektowanie to najpotężniejsze znane dotąd narzędzie kształtowania przez człowieka własnych wytworów i środowiska, a co za tym idzie samego siebie”.

Refleksja nad tym, w jaki sposób kształtujemy otaczający nas świat i jak ten wykreowany, zaprojektowany świat kształtuje nas, to główny wątek tej edycji, obecny pod różnymi postaciami w większości prezentowanych wystaw. Na wiele różnych sposobów rozwinęli go zaproszeni do współpracy kuratorzy i artyści – m.in.: przez pryzmat nowych technologii, kultury, tradycji czy chociażby przestrzeni publicznej. Wystawa „Everyda(y)ta” to refleksja nad tym jak wizualizacja danych zmienia postrzeganie życia codziennego, „Random Darknet shoper” stawia pytania o konsekwencje automatyzacji naszego życia, „No Randomness” zachęca do zwrócenia uwagi na to iż prawdziwe piękno designu widoczne jest w pełni wtedy gdy, jak to deklaruje Oscar Lhermitte, kurator wystawy: „projekt jest przemyślany i rozwijany jako całość, wewnątrz struktury połączonych ze sobą systemów”. Przygotowujemy specjalną wystawę jubileuszową, poprzez którą mamy nadzieję zaprosić widzów do zastanowienia się wspólnie z nami nad tym jak w ciągu ostatnich 10 lat zmieniało się podejście do designu w Polsce, a podczas specjalnego panelu wykładowego dyskutować będziemy nad tym jak wyglądało ostatnich 10 lat w polskiej architekturze.
Oczywiście jak co roku zaprezentujemy finalistów konkursu dla młodych projektantów make me! i produkty wyróżnione w plebiscycie must have. O wystawach mógłbym opowiadać godzinami – wszystkich zainteresowanych szczegółami zapraszam na naszą stronę www.lodzdesign.com

Jakie będzie ŁDF za 10 lat?

Nie wiem i to wspaniałe uczucie. Zmiany towarzyszą nam od samego początku, są niejako wpisane w DNA projektowania. Świat, w który żyjemy i o którym opowiadamy na festiwalu zmienia się nieustanie. Z tą zmianą, płynnością i potrzebą zachowania otwartości pogodziliśmy się w zespole już jakiś czas temu, a nawet więcej – polubiliśmy to. Nie wiemy więc co będzie za 10 lat, ale oczekujemy 20 edycji z takim samym zaciekawieniem jakie towarzyszyło nam przy przygotowaniu pierwszej.

A teraz trzy krótkie „pytania” na pierwsze skojarzenie:

Design
Pomaga

Łódź
Kreuje

Ludzie
W pierwszym odruchu chciałem powiedzieć „i przedmioty”, bo ta relacja – człowiek-przedmiot to sedno tego czym się zajmujemy, jednak kiedy myślę ludzie to jednak najważniejsze skojarzenie to: WSPÓŁPRACA.

Dla PLN Design – Michał Piernikowski, Dyrektor Łódź Design Festival.

Udostępnij ten artykuł
Napisane przez

Redaktor w PLN Design

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zapisz się do newslettera
Wpisz szukane słowo i kliknij enter