Markę Plantastick tworzy wyjątkowa para – Weronika i Bartek. Prywatnie są studentami AGH w Krakowie i właścicielami pokaźnej, domowej dżungli. To właśnie ona skłoniła ich do wykonania pierwszych podpórek dla roślin, zgodnych z ideą eko friendly. Pasja do nowoczesnej technologii połączona z miłością do roślin zaowocowała powstaniem Plantastick – marki reprezentatywnej naszych czasów.
Historia marki Plantastick – jak to się zaczęło?
Początek 2020 roku był również początkiem dla Plantastick. To wtedy powstały pierwsze podpórki do roślin, najpierw na potrzeby własne. W głowach Weroniki i Bartka narodził się pomysł podzielenia się produktami, które podążając za trendem urban jungle oraz eko friendly, znalazłyby zastosowanie w niejednym domu. W sieci para pojawiła się już we wrześniu. Mieszkanie w Krakowie studentów AGH stało się siedzibą Plantastick.
Pasja drogą do sukcesu
Według samych założycieli Plantastic najlepszą definicją ich firmy jest połączenie nowoczesnej technologii z miłością do roślin. Co więcej, ich pomysł na markę narodził się w odpowiedniej chwili – w trakcie pandemii wzrosło zainteresowanie roślinami w mieszkaniach. Weronika i Bartek również wtedy rozpoczęli kolekcjonowanie różnych okazów, tworząc prywatną dżunglę. Lecz skąd wzięły się same podpórki? Ze względu na swoje wykształcenie i umiejętności, Bartek zainteresował się drukiem 3D. Posiadając odpowiedni sprzęt powstała pierwsza podpórka “Plaster miodu”.
“Nie była idealna, a mimo to, chwaląc się taką zdobyczą na jednej z grup krakowskich roślinomaniaków, ludzie zaczęli do nas pisać z prośbą o stworzenie dla nich czegoś takiego. Był to pierwszy sygnał, że to naprawdę ma potencjał” – mówią założyciele Plantastick.
Bądźcie spontaniczni!
Weronika i Bartek twierdzą, że ich decyzja o rozpoczęciu biznesu “na poważnie” była spontaniczna. Nie mieli planu biznesowego, oczekiwań, celów. Po prostu uwierzyli, że się uda. Brzmi nierealnie? A jednak! Warto było spróbować. Wystarczyło wstawić swoje produkty na największą, polską grupę związaną z roślinami. To był strzał w dziesiątkę. W ciągu 48h na Instagramie Plantastick pojawiło się kilkaset nowych osób, zainteresowanych podpórkami.
“Dla nas to był kompletny szok. Mieliśmy wtedy jedną drukarkę, która pracowała 24/7, wstawaliśmy specjalnie w nocy, żeby zmieniać druki i tak w kółko” – wyznają twórcy Plantastick.
I tak od września 2020 roku popyt na produkty Weroniki i Bartka wciąż rośnie. Każdego dnia Plantastick przynosi im kolejne zaskoczenie i przede wszystkim szczęście. Ze spontanicznego pomysłu, który narodziła pasja, powstała prawdziwa firma, w którą właściciele wkładają całe swoje serce. Zależy im na radości zarówno Klientów, jak i ich roślin.
Technologia 3D i biodegradowalne tworzywo
Bartek, jako inżynier konstruktor zna się na obsłudze drukarki 3D. Gdy ich domowa dżungla potrzebowała wsparcia, wziął się do roboty. To nic trudnego, gdy ktoś się na tym zna. Po chwili również Weronika nauczyła się obsługi maszyny. Mimo że druk 3D jest stosunkowo czasochłonnym procesem, to daje możliwość prowadzenia firmy z domu. Nie jest to typowo przemysłowy sprzęt o dużych gabarytach.
Studentom AGH zależało przede wszystkim na tworzeniu zgodnie z ideą eko friendly. Stąd decyzja o wykorzystaniu biodegradowalnego tworzywa PLA. Wysoka jakość idzie tu w parze z troską o środowisko. W końcu rośliny to przepiękny wytwór natury, więc dlaczego mieliby jej szkodzić? Dzisiejsze czasy cieszą się modą na bycie eko. Świadomość ludzi wzrasta, a czasy pandemii udowodniły nam, jak bardzo ziemia cierpiała na zbyt dużej i częstej ingerencji człowieka w środowisko. Właściciele Plantastick należą do osób, które na co dzień minimalizują zużycie plastiku do minimum. Oczywistym więc stało się wykorzystanie materiału PLA, co jest ich niewątpliwą zaletą.
Przyjaciele roślin
Podpórkom Plantastick nie można odmówić oryginalnego designu. To, co je wyróżnia to niepowtarzalne, geometryczne kształty oraz dostępność różnych wersji kolorystycznych. Dzięki temu podpórki stanowią także dekorację dla wnętrz, wpasowując się idealnie w każdy wystrój.
“Stawiamy na jakość, dlatego korzystamy z materiałów od sprawdzonych dostawców, chcąc zapewnić jej stały poziom. Dużą uwagęprzywiązujemy także do tego, w jaki sposób pakujemy nasze produkty. Unikamy zbędnego plastiku, stawiamy na minimalistyczne, estetyczne opakowanie. Dzięki temu od samego początku nasze paczki cieszą oko” – zapewniają właściciele Plantastick.
Inspiracja ukryta w otoczeniu
Weronika i Bartek czerpią inspirację ze wszystkiego, co ich otacza. Nigdy nie wiadomo, co spowoduje nagły przypływ weny. Mogą to być wzory na tkaninach, próby łączenia kształtów, czy kombinacje geometryczne. Co ciekawe, ich projekty powstają także we współpracy z Klientami. Świetnym przykładem jest projekt palików do roślin pnących. Stworzyli je bowiem na prośbę jednej z Klientek, Agnieszki. Produkt znalazł miejsce w stałej ofercie, a z samą Agnieszką właściciele pozostają w stałym kontakcie. Bo ważne jest, aby dać ludziom to, co im się podoba.
Rozwój, pomoc, współpraca
Weronika i Bartek nie stoją w miejscu. Wykorzystują Plantastick nie tylko do pomocy roślinom, ale także ludziom. Pomagali studentom SGH w zbiórce charytatywnej, a obecnie współpracują z młodzieżą z lubelskiego liceum, którzy w ramach akcji „Zwolnieni z Teorii” stworzyli projekt „Frog Talk”, mający na celu stworzenie zielonej przestrzeni w swoim liceum i jego okolicy. Wyjątkowym projektem dla pary były również Targi Planty.
“Było to dla nas ogromne wyróżnienie, kiedy zostaliśmy zaproszeni do wzięcia udziału jako wystawcy. Dzięki temu mieliśmy okazję poznać nowych ludzi, pokazać czym się zajmujemy i poszerzyć swoje zasięgi” – opowiadają właściciele Plantastick.
Plantastick – dalsze plany
Weronika i Bartek otworzyli niedawno sklep internetowy, który był ich największym celem. Dziś o rozwoju firmy mówią, jako o szybszym niż by się spodziewali. Towarzyszy mu ciągła spontaniczność podejmowanych decyzji. Marzeniem właścicieli jest oczywiście prawdziwa siedziba Plantastick.
“Kto wie, może uda się to zrobić nawet w tym roku, u nas nigdy nic nie wiadomo! Chcemy skupić się także na podjęciu nowych współprac z kwiaciarniami i centrami ogrodniczymi, tak żeby stacjonarnie, na terenie całej Polski nasze produkty były dostępne” – podsumowują twórcy marki.
Nam pozostaje życzyć im dalszego rozwoju i tak owocnej pracy na rzecz środowiska, jak dotychczas! Weronika i Bartek inspirują i udowadniają, że każdy najbardziej spontaniczny pomysł może okazać się przepisem na życie.
Zobacz również: POLNO – wyjątkowe produkty inspirowane naturą | Designerska szufelka projektu Alessio Romano