Różnorodność tego, co oferuje nam świat, jest największą inspiracją w codziennym życiu. Jeśli tylko chcemy, możemy dostrzec piękno ukryte w najmniejszych rzeczach, które sprawiają, że paleta barw świata nie ma granic. To samo tyczy się nas. Ile ludzi na świecie, tyle zainteresowań i tyle możliwości na nieznane. Każde doświadczenie kiełkuje w nas, zmieniając się w kwiat, który, jeśli tylko chcemy, możemy zerwać i podarować innym. Ten właśnie kwiat wykiełkował w Basi – założycielce marki, która z dnia na dzień porzuciła pracę w korporacji, aby zająć się tym, co kocha. Poznajcie jej historię. Przed Tobą Pracownia Figaj.
Twoja pasja do tworzenia mozaik z drewna jest co najmniej niespotykana! Jak się narodziła? Skąd zainteresowanie drewnem?
Od dziecka lubiłam tworzyć coś z niczego. Z zaangażowaniem stawiałam chwiejne budowle z patyków, sklejałam dziwaczne maszyny z kartonów czy skręcałam meble z Ikei. Moja mama miała zwyczaj częstego przeprowadzania się, więc okazji do obcowania z młotkiem i śrubokrętem było sporo. Gdy zamieszkałam już w swoim własnym mieszkaniu, ciągle brakowało mi mebli na taras i stołu do salonu. Nie mogłam znaleźć niczego, co odpowiadałoby mi rozmiarem i stylem, więc wszystko zbudowałam sama, a moja pasja do tworzenia z drewna zaczęła nabierać kształtów.
Ostateczną formę przybrała zupełnie przypadkiem, gdy do naszego mieszkania wprowadził się pies. Uznałam, że świetnym pomysłem będzie budowanie dla psów drewnianych akcesoriów i klatek kennelowych. Wynajęłam więc pierwszą pracownię, wydałam wszystkie oszczędności na sprzęt i zbudowałam pierwszą (i jedyną) klatkę. Gdy zastanawiałam się, jak powinien wyglądać blat w takim meblu, wpadł mi do głowy pomysł zrobienia go w formie mozaiki. I tak mi się spodobał proces tworzenia tego blatu, że zupełnie zmieniłam pomysł na działalność i pozwoliłam mozaikom zawładnąć moim życiem. I niczego nie żałuję!
Jakich technik używasz w swojej pracy?
Trudno będzie mi chyba znaleźć konkretne nazwy na techniki przeze mnie stosowane. Do każdej mozaiki podchodzę indywidualnie i robię to, co podpowiada mi intuicja. Czasami używam tylko zwyczajnego pędzla i bejcy, a kiedy indziej w ruch idą gazety, gąbki i inne przedmioty codziennego użytku.
Bardzo lubię fakturę starego drewna, więc często szczotkuję deski do swoich prac. Lubię też używać szlifierki nie tylko w celach wygładzenia deski przed nałożeniem farby. Wiernymi towarzyszami w pracy są dla mnie małe szpachelki malarskie, kielnia czy dłuta.
Zaciekawiła nas Twoja mozaika z użyciem betonu. Jak powstaje? Czy używasz wtedy tylko betonu, czy łączysz go z drewnem?
Dokładny proces powstawania chciałabym zostawić dla siebie, ponieważ ostateczny wygląd to efekt naprawdę wielu prób i kombinacji, na które poświęciłam masę czasu. Mogę zdradzić, że beton nakładany jest na drewno, później „stylizowany” za pomocą szpachelek i czasami innych narzędzi, a następnie gładzony pacą. Po wyschnięciu zdarza mi się beton odrobinę szlifować lub posrebrzać, w zależności od koncepcji.
Czy drewno nie pęka w połączeniu z betonem? Jak radzisz sobie z ewentualnymi “wypadkami” tego typu podczas pracy?
Drewno w połączeniu z betonem nie pęka, natomiast może się to zdarzyć w przypadku betonu, ponieważ drewno jest materiałem pracującym, a beton już nie. Jednak te spękania, jeśli już się pojawią, według mnie dodają tylko uroku. Większym problemem na samym początku było odkruszanie się i odpadanie betonu od deski. Poradziłam sobie z tym, jednak nie było to łatwe. Jeśli już zdarza się, że coś nie wychodzi, próbuję do skutku – zmieniam proporcje i robię masę prób, aż uznam efekt za zadowalający.
Myślałaś może o jakimś jeszcze materiale, np. żywicy?
Zdarzyło mi się pracować z żywicą i czasami przemknie mi przez myśl jakiś projekt, w którym mogłaby się przydać, jednak muszę przyznać, że nie jestem wielką fanką tego materiału. Są projekty, w których wygląda pięknie i nie da się jej odmówić całej gamy zastosowań zarówno wizualnych, jak i praktycznych, jednak dla mnie jest to materiał zbyt sztuczny.
Nie lubię żywicy w dotyku, kojarzy mi się z plastikiem, a dodatkowo mam wrażenie, że produktów tworzonych przy użyciu żywicy jest na rynku naprawdę dużo, więc może warto odkrywać to, co jeszcze nieznane. Często przechodzą mi przez myśl materiały, których mogłabym użyć, jednak wszystko musi poczekać na swoją kolej. Myślę np. o wykorzystaniu w przyszłości metalu, jednak to pomysł dopiero w fazie kiełkowania.
A co inspiruje Cię podczas tworzenia?
Do tworzenia inspiruje mnie codzienność – ludzie, natura, różne tekstury, emocje, kształty i kolory. Tworzenie mozaik jest dla mnie formą medytacji. Każdą z moich prac traktuję jak odmienną historię, opowiadaną za pomocą drewna i farb.
Nieodłącznym elementem tworzenia jest też dla mnie muzyka. Zanim mozaiki trafią do swoich domów, otacza je jazz, soul, blues, swing, elektronika, folk i w ogóle wszystko, co mieści moje wypchane po brzegi konto na Spotify. Można je więc uznać za świadome kulturalnie dzieła.
To bardzo ciekawe! Muzyka to niewątpliwie doskonałe narzędzie pobudzające kreatywność i dodające energii w tworzeniu. Pozytywnego “kopa” dodają też historie niczym z filmów. Według nas, Twoja trochę taka jest… Na Twoim Facebooku mogliśmy poznać fragment tej związanej z porzuceniem pracy biurowej. Czy masz jakąś radę dla pasjonatów, którzy chcą zamienić zainteresowania w pracę? Czy warto postawić wszystko na jedną kartę?
Nie będę owijać w bawełnę i mówić, że po podjęciu decyzji i złożeniu wypowiedzenia w pracy drogę zaczynają pokrywać płatki róż, a nad głową rozpościera się tęcza. Prowadzenie swojej działalności to naprawdę wymagająca i trudna droga, o czym przekonałam się już niejeden raz.
Myślę, że dobrze jest przygotować się na to psychicznie – nie nastawiać się od razu na sukces i fajerwerki, bo zderzenie z rzeczywistością może być bolesne. Jednak gra jest warta świeczki i rozpoczęcie tej podróży może być naprawdę piękną przygodą. Myślę, że najważniejsza we wszystkim jest miłość do tego, co się robi. Jeśli szczerze kochamy naszą pracę i wkładamy w nią całe serce, nie będziemy mieć problemu ze znalezieniem klientów. Ludzie naprawdę lubią otaczać się przedmiotami z duszą.
Gdzie możemy zobaczyć/nabyć Twoje prace?
Aktualnie moje prace można zobaczyć na platformach Instagram i Facebook. Tam też można do mnie napisać wiadomość prywatną, jeśli kogoś interesuje kupno dostępnej już pracy lub złożenie zamówienia. Pracuję nad swoją stroną internetową, jednak może to jeszcze trochę potrwać, ponieważ trudno jest mi znaleźć czas w gąszczu obowiązków.
Na razie nie zatrudniam pracowników, więc zarówno tworzenie mozaik, jak i robienie sesji moich prac, prowadzenie mediów społecznościowych czy wszelkie sprawy księgowo-formalne gnieżdżą się na mojej głowie.
Pracownia Figaj
Figaj to miejsce stworzone z pasji przez Basię – kobietę, która postanowiła posłuchać swojej intuicji, odejść z dużej korporacji i zająć się tym, co kocha – pracą z drewnem.
Pracownia Figaj to stolarski świat, złożony z drewnianych mozaik tworzonych ręcznie z użyciem najróżniejszych technik i nieszablonowych rozwiązań. W ofercie pracowni znajdziemy m.in. mozaiki połączone z betonem czy przyciągające magnesy. Inspiracją do pracy jest dla Basi codzienność – ludzie, natura, różne tekstury, emocje, kształty i kolory.
Ręczne wykonanie sprawia, że wszystkie prace opuszczające pracownię są wyjątkowe i niepowtarzalne, jednak łączy je ogrom pasji i część artystycznej duszy zostawiona w każdej z nich.
Zobacz również: