Zieleń jak z lasu, drewno, półokrągłe lustra i… ściana pełna winyli. Tak wygląda 77-metrowe mieszkanie w Krakowie, które Paulina Piechota z Escala Studio zaprojektowała dla pary z bardzo konkretnymi wymaganiami. On – pasjonat muzyki, który marzył o gabinecie jak ze sklepu muzycznego. Ona i on – miłośnicy zieleni, która miała zdominować całą przestrzeń. Rezultat? Modern classic z twistem, który sprawia, że to mieszkanie zapada w pamięć.
Schowek, który stał się garderobą i pralką – gdy jeden pomysł zmienia wszystko
Czasem najlepsze rozwiązania rodzą się po długich dyskusjach. W tym mieszkaniu przełomem okazało się zagospodarowanie schowka. Paulina Piechota wymyśliła, jak z jednego pomieszczenia zrobić dwa: od strony korytarza ukryła za drzwiami pralkę i suszarkę, a od strony sypialni – garderobę. Proste? Genialne.
Już od wejścia mieszkanie pokazuje swój charakter. Półokrągłe podświetlone lustro (ten motyw wraca też w łazience), zielona szafa z frezowanymi i gładkimi frontami na przemian. Na ścianie narożnej żółty obraz krakowskiej malarki – taki energetyczny akcent w spokojnej przestrzeni.

Sypialnia to oaza spokoju z eklektycznym zacięciem. Przy oknie zmieściło się biurko z regałem – dodatkowe miejsce do pracy, którego potrzebowali właściciele. Łazienka? Tu spełniły się marzenia o wannie i prysznicu jednocześnie. Wanna w połyskujących zielonych płytkach, prysznic w drewnopodobnych – razem dają efekt leśnego spa.
Winyle na czarnej ścianie i regał-słońce – gabinet, który kradnie show
Ale to gabinet jest prawdziwą gwiazdą tego mieszkania. Za ogromnym przeszkleniem w salonie kryje się królestwo melomana. Czarna ściana, na której winyle ułożone są jak w najlepszym sklepie muzycznym. Gitary elektryczne wiszące obok. I ten regał – projektanci nazywają go „słońcem”, bo można się bawić jego podświetleniem. Wygląda spektakularnie, a przy tym jest pojemny i funkcjonalny.

To miejsce powstało po długich rozmowach i dopracowywaniu każdego szczegółu. Efekt? Przestrzeń, która pokazuje pasję właściciela i staje się wizualnym centrum całego mieszkania. Przez szklane ściany gabinet jest widoczny z salonu – jak eksponat w galerii.
Kuchnia z ukrytym podciągiem i 6-osobowy stół – strefa dzienna bez kompromisów
Salon z kuchnią też wymagał gimnastyki projektowej. Największym problemem był podciąg, który szpecił sufit. Rozwiązanie? Ukryć go w górnej zabudowie kuchennej. Inwestorzy odetchnęli z ulgą – to był ich największy koszmar od początku projektu.
Kuchnia kontynuuje zielony motyw przewodni, przełamany przeszklonymi szafkami. Wygodna sofa Optisofa w strefie relaksu zapewnia komfortowe wieczory filmowe. Całość dopełnia 6-osobowy stół jadalniany – przestrzeń wspólnych posiłków.

Wszystkie meble powstały na zamówienie, co pozwoliło na te funkcjonalne sztuczki. Bez mebli na wymiar nie dałoby się ukryć podciągu, stworzyć garderoby w schowku czy zaprojektować tego niesamowitego gabinetu.
Modern classic wcale nie musi być nudny. Wystarczy para z konkretnymi marzeniami, projektantka gotowa na wyzwania i odwaga, żeby za szklaną ścianą zrobić prywatny sklep muzyczny. Paulina Piechota z Escala Studio stworzyła mieszkanie, które jest klasyczne w formie, ale bardzo osobiste w treści. I ta zieleń – jest jej dokładnie tyle, ile chcieli właściciele. Las w środku miasta? Czemu nie.







