Kto powiedział, że biura firm bukmacherskich muszą być nudne? Superbet właśnie udowodnił, że można inaczej. W warszawskim biurowcu myhive Park Postępu na Mokotowie powstało 540 metrów kwadratowych czystej energii sportowej. Za projekt odpowiada Aleksandra Ciesielska z pracowni Ciesielska Architektura.
Już od progu uderza w oczy czerwień – kolor firmowy Superbet dominuje we wnętrzu, ale nie przytłacza. To raczej sportowy akcent, który napędza do działania. Całe biuro podzielono na strefy inspirowane różnymi dyscyplinami – piłka nożna, koszykówka, tenis. Każdy dział ma swoją sportową tożsamość, co brzmi może dziwacznie, ale w praktyce działa świetnie.
Open space, ale z głową
Projektantka stanęła przed nie lada wyzwaniem – jak pogodzić potrzebę otwartej komunikacji z koniecznością skupienia? Rozwiązanie? Klasyczny open space dla tych, którzy lubią pracować w zespole, plus zamknięte pokoje biurowe dla osób potrzebujących ciszy. Do tego budki telefoniczne (święty spokój podczas rozmów!) i salki spotkań różnej wielkości.
Jednak prawdziwe życie toczy się w strefach wspólnych. Kuchnia? Jest. Przestronna strefa town hall na większe spotkania? Jest. Game room? O tak! Ze stołem do ping-ponga i miejscem do gry w darta. Bo jak inaczej rozładować napięcie po intensywnym dniu pracy?
Sportowa energia, która działa
Aleksandra Ciesielska przyznaje, że inwestorowi zależało na przestrzeni funkcjonalnej, ale też zgodnej z brandbookiem firmy. Trzeba było stworzyć coś, co wyróżni warszawskie biuro na tle innych zagranicznych oddziałów Superbet. I chyba się udało – sportowe motywy nie są tu tylko dekoracją, ale realnie organizują przestrzeń.
Co ciekawe, mimo całej tej sportowej otoczki, biuro jest przede wszystkim… praktyczne. Duże stoły do pracy zespołowej sąsiadują z cichymi zakątkami do koncentracji. Strefa relaksu płynnie przechodzi w przestrzeń do spontanicznych spotkań. Wszystko przemyślane, ale bez sztywności typowej dla korporacyjnych molochów.
Biuro, które chce się lubić
Nowa siedziba Superbet to dowód, że nowoczesne biuro nie musi być sterylne i pozbawione charakteru. Czerwień, sportowe akcenty, ping-pong – to wszystko sprawia, że miejsce tętni życiem. A przecież o to chodzi, żeby ludzie chcieli tu przychodzić, prawda?
Ciesielska Architektura pokazała, że można stworzyć przestrzeń, która jest jednocześnie profesjonalna i luźna, markowa i przyjazna, sportowa i funkcjonalna. To biuro, w którym równie dobrze można skupić się na pracy, jak i rozegrać emocjonujący mecz ping-ponga w przerwie. I może właśnie taka równowaga jest receptą na idealne miejsce pracy?
Zobacz również:
- Apartament w centrum Warszawy zapiera dech – widok z tarasu to absolutny hit!
- Bistro Perełka – ukryty skarb na warszawskiej Saskiej Kępie