Czasem zmiany w życiu prowadzą nas w zupełnie nieoczekiwane miejsca. Tak było w przypadku pewnej rodziny z Katowic, która zamieniła nowoczesny, przestronny dom z wielkimi przeszkleniami i białą żywicą na podłodze na… przytulny domek w charakterze angielskiego cottage house. Ta nietypowa dla centrum Katowic architektura stała się podstawą do wyjątkowego projektu wnętrz, stworzonego przez Katarzynę Kokot z pracowni Atmospheres we współpracy z Mileną Pudło.
Z miasta na… wieś w mieście
Dom zlokalizowany w południowej dzielnicy Katowic otoczony jest bujnym, nieco dzikim ogrodem, co nadaje mu charakter żywcem wyjęty z angielskiej prowincji. Ta osobliwa architektura w środku miasta nie jest jednak przypadkowa – nawiązuje do idei miasta-ogrodu oraz angielskich inspiracji, które można znaleźć na Nikiszowcu czy w kolonii angielskiej na Giszowcu.
Decyzja o zakupie tej nieruchomości wynikała z potrzeby radykalnej zmiany. Poprzedni dom inwestorów był znacznie większy, o współczesnej geometrycznej bryle, z ogromnymi przeszkleniami i podłogą wykończoną białą żywicą. Z biegiem czasu przestał spełniać oczekiwania właścicieli, którzy zapragnęli czegoś zupełnie odmiennego. Co ciekawe, architektka uczestniczyła w procesie decyzyjnym zakupu nowej nieruchomości, oceniając jej potencjał i możliwości aranżacyjne.
Naturalne materiały w miejsce betonu i szkła
W kontrze do poprzedniego stylu zamieszkania, gdzie dominowały szkło, stal, corian, żywica poliuretanowa i beton, w nowym domu postawiono na drewno, forniry, kamień naturalny z mocnym użyłowaniem, ciepłą paletę kolorów ziemi, miękkie tkaniny, tapety i elementy z rattanu.
Na parterze zastosowano dąb bielony w jodłę angielską, fornir dębowy bielony olejowany oraz kwarcyt Venom. Kolorystyka pozostałych elementów utrzymana jest w stonowanych odcieniach wpadających w zieleń i ciepłą szarość, korespondujących z otaczającą zielenią na zewnątrz. Czarne akcenty w postaci lamp, witryny oraz armatury i sprzętów w kuchni nadają wnętrzu ponadczasowego charakteru.
Przytulność zamiast przepychu
Głównym celem projektu było stworzenie wnętrza ponadczasowego, wykończonego trwałymi i naturalnymi materiałami, które będą dojrzewać z biegiem czasu. Od początku było wiadomo, że podłoga ma być drewniana (wcześniej był tu parkiet) oraz że okna również mają być wykonane z drewna.
Elementem, który dominuje i buduje nastrój wnętrza, jest kwarcyt na blacie kuchennym, poddany szczotkowaniu, co uwypukla jego mocny rysunek. Mimo wyrazistego charakteru kolor kamienia jest stonowany i pięknie koresponduje z otoczeniem.
Wnętrze uzupełniają autorskie meble wykonane na zamówienie: konsolka w jadalni oraz szafka RTV w neutralnym kolorze złamanej bieli. Uwagę zwraca ażurowe przepierzenie z giętego drewna, które zastąpiło dawną ściankę działową, oddzielając przestrzeń komunikacyjną, ale zachowując wrażenie przestronności i dostęp światła.
Funkcjonalność dopasowana do potrzeb rodziny
Układ funkcjonalny domu jest intuicyjny, z podziałem na przestrzeń dzienną na parterze i nocną na wyższych kondygnacjach. Po wejściu znajdujemy się w przedsionku z garderobą, z którego można przejść do przestronnego gabinetu, powstałego z adaptacji dawnego garażu.
Na parterze otwarto przestrzeń kuchni, tworząc kuchnio-jadalnię, z której można podziwiać otaczającą zieleń z różnych perspektyw. Kluczowym elementem projektu było stworzenie kadrów widokowych na ogród, który wydaje się być częścią przestrzeni dziennej.
Piętro przeznaczono na strefę nocną z sypialniami i łazienką pod skosem, wyposażoną w wolnostojącą wannę. Charakterystyczne, wyeksponowane elementy więźby dachowej sprawiają, że trudno uwierzyć, iż dom znajduje się w centrum miasta. Na najwyższej kondygnacji, pod ostrym skosem, urządzono bawialnie dla dzieci, zachowując starą boazerię ze względu na jej przytulny charakter.
Patrząc na zdjęcia autorstwa Patryka Polewanego, trudno nie zauważyć, że ten dom to prawdziwa oaza spokoju w sercu miasta. Najbardziej urzeka nas sposób, w jaki wnętrze nawiązuje dialog z ogrodem – te duże okna, przez które zieleń dosłownie wlewa się do środka, to prawdziwy majstersztyk. W czasach, gdy większość z nas mieszka w standardowych mieszkaniach, taki dom wydaje się niemal magicznym miejscem, gdzie codzienność nabiera zupełnie innego wymiaru.
Zobacz również:
- Przytulny dom dla młodego małżeństwa z psem – aranżacja z nutą szałwiowej zieleni
- 127-metrowy bliźniak w dzielnicy Szczepankowo w Poznaniu