Blok z wielkiej płyty, lata 60., 44 metry kwadratowe. Brzmi jak scenariusz do remontu z piekła rodem? Grzegorz Kłoda i Justyna Baran z pracowni GK-Atelier udowodnili, że to idealny punkt wyjścia do stworzenia nowoczesnego mieszkania marzeń. Właścicielka – świeżo upieczona emerytka – dostała dokładnie to, czego chciała. „Grzesiek, ono jest takie, jak chciałam, takie moje” – powiedziała po zakończeniu prac. I stąd wzięła się nazwa projektu: „Moje Mieszkanie”.
Wyburzyli korytarz, zyskali przestrzeń
Oryginalny układ to klasyka PRL-u: dwa pokoje, kuchnia wielkości szafy, mała łazienka i ciemny korytarz. GK-Atelier postanowiło wywrócić ten schemat do góry nogami. Wyburzenie korytarza było kluczowym posunięciem – dzięki temu łazienka pomieściła zarówno wannę, jak i prysznic, a salon połączył się z aneksem kuchennym.
W sypialni zmieściła się nawet mała garderoba. To pozwoliło uwolnić przestrzeń od zbędnych mebli i nadać wnętrzom minimalistyczny charakter. W całym mieszkaniu pojawiają się miedziane akcenty – w listwach na ścianach, siatkowych frontach mebli, lampach, ramach łóżek. To nie przypadek, ale przemyślana strategia. Miedź przełamuje jasne tło ścian i białe sufity, nadając wnętrzom charakteru.
Na ścianach zastosowano tynk imitujący beton w jasnej tonacji. Nawet grzejniki dobrano tak, aby były gładkie, bez zbędnych przetłoczeń. Wszystko po to, aby zachować czysty, nowoczesny wygląd.
Łazienka z niebieską mozaiką i muralem
Powiększona łazienka to prawdziwa perełka. Jasna podłoga z mikrocementu kontrastuje z niebieską mozaiką na ścianach. Dymione szkło w kabinie prysznicowej przełamuje intensywny kolor. Ale to nie wszystko – nad wanną pojawił się ręcznie wykonany mural z motywem florystycznym.
Szara wanna, zlew i sedes w zestawieniu z intensywną mozaiką i muralem? To odważne, ale działa. Czarne detale i dekoracyjne oświetlenie dopełniają całości.

Kuchnia z trzech światów
W kuchni GK-Atelier zdecydowało się na nieoczywistą kombinację: szczotkowane aluminium na frontach, cienkie blaty imitujące marmur i drewniana podłoga. Ta ostatnia jest spójna z resztą mieszkania.
Zabudowa nie dominuje przestrzeni – stanowi wysmakowane tło dla salonu. W kuchni i łazience zastosowano świecące sufity napinane, a w pozostałych pomieszczeniach geometryczne oprawy oświetleniowe.
Sypialnia z lamelami akustycznymi i polski design
W sypialni króluje prostota. Niewielka biblioteczka, lamele akustyczne (właścicielka uwielbia czytać!) i dwie oddzielne miedziane ramy łóżek. Za ścianą kryje się garderoba – dyskretne rozwiązanie, które uwalnia przestrzeń.
Co ciekawe, w projekcie wykorzystano produkty wielu polskich marek – od podłóg, przez meble i lampy, aż po płytki. To świadomy wybór inwestycyjny i stylistyczny, który pokazuje, że rodzimi producenci nie mają się czego wstydzić.
44 metry, które zachwyciły właścicielkę
Przemyślane decyzje, subtelne kolory, minimalistyczne rozwiązania i dbałość o detale sprawiły, że niewielkie mieszkanie stało się zaskakująco przestronne. GK-Atelier udowodniło, że nawet wielka płyta może stać się nowoczesnym, komfortowym lokum.
Nazwa „Moje Mieszkanie” idealnie oddaje charakter projektu. To nie jest kolejna realizacja z katalogu – to przestrzeń szyta na miarę, dokładnie taka, jakiej pragnęła właścicielka. A jej reakcja po zakończeniu prac? Najlepsza recenzja, jaką może dostać architekt.
Zobacz również:
- Poddasze w Krakowie jak z bajki! Kamienica z XIV wieku kryje TAKIE mieszkanie!
- Szałwiowa kuchnia, tropikalna sypialnia i lamperia we wrocławskim mieszkaniu