Gdy myślimy o nadmorskich mieszkaniach, przed oczami często stają nam niebiesko-białe pasy i kotwice. Ale czy trzeba być aż tak dosłownym? Na to pytanie odpowiada projekt mieszkania w Gdyni, który wyszedł spod ręki Marty Siedlok z pracowni Format Wnętrza. Zamiast typowego stylu marynistycznego, architekta zaproponowała inwestorom nieco bardziej wyrafinowane podejście – inspirację bursztynem, który stał się punktem wyjścia do stworzenia wyjątkowej przestrzeni, gdzie błękit morza przeplata się z ciepłym, złocistym odcieniem bałtyckiego skarbu.
Między bursztynem a morzem
Jak przyznaje sama architektka, pochodząca z południa Polski, morze jest dla niej czymś niezwykłym, kojarzy się z wakacjami, statkami i marynarzami. Proponując styl „amber”, chciała uniknąć banalnych skojarzeń, a jednocześnie oddać hołd lokalizacji budynku. Inwestorzy, choć początkowo sceptyczni wobec marynistycznych inspiracji, zgodzili się na subtelne nawiązania do morza poprzez bursztyn – symbol wybrzeża.
Część dzienna została podzielona na strefy kolorystyczne. W kuchni uwagę przykuwa wyspa obłożona granatowymi płytkami, które mienią się niczym morskie fale. Całości dopełniają starannie dobrane dodatki: stojak na wino w kształcie fali, solniczki i pieprzniczki w formie muszelek, bursztynowa zastawa stołowa, a nawet sztućce o falistych kształtach. To właśnie w drobiazgach kryje się siła tego projektu.
Strefa jadalni skłania się bardziej ku odcieniom błękitu – znajdziemy tu obrazy autorstwa Marii Poznańskiej oraz wyjątkowe lampy wykonane z dymionego szkła od polskiej marki Mo Lumiere. Stół z falowaną nogą (od Szyszka Design) stanowi centralny punkt tej części przestrzeni.
Część wypoczynkowa przenosi nas w cieplejszy świat bursztynu. Ścianę zdobi wyjątkowy bursztynowy stiuk z delikatną złotą warstwą, widoczną jedynie w blasku dziennego światła. Meble wykonała firma Wood Republic, a całość dopełnia rzeźba w kształcie ryby oraz lampa przypominająca bambusowe meble z plaży – jej światło odbijające się na suficie przywodzi na myśl zachód słońca przebijający się przez nadmorskie lasy.
Plaża w gabinecie
Historia gabinetu to przykład, jak pojedynczy element może zainspirować całe wnętrze. Punktem wyjścia stał się wyjątkowy dywan, który projektantce skojarzył się z brzegiem bałtyckiej plaży – złotym piaskiem, czasem przeplatanym czarnymi plamkami, z pieniącą się u brzegu wodą. Co ciekawe, dywan ten wcale nie był przeznaczony do sprzedaży – firma wykonała go jednorazowo jako zachętę do zakupu podobnych tapet! Jednak Marta Siedlok przekonała sklep, aby go odstąpił, a ściany udekorowała podobnym motywem.
Efekt? Siedząc w gabinecie, możemy poczuć się jak na końcu plaży, gdzie morze spotyka się z piaskiem. Wnętrze uzupełnia kultowy plakat Ryszarda Kaja, meble od Wood Republic oraz stolik kamienny przypominający kamyczki znajdowane na plaży i bursztynowy mebel od firmy KARE.
Sypialnia pośród fal
Inspiracja do stworzenia sypialni przyszła podczas podróży do Mediolanu, gdzie projektantka odwiedziła showroom Wall&Deco. To tam, przeglądając katalog tapet, natrafiła na wzór przedstawiający ocean z delikatnym zarysem wieloryba i płaszczki. „Wtedy wiedziałam, że muszę ją mieć” – wspomina.
W ten sposób powstało wnętrze, w którym można dosłownie „płynąć wśród fal”. Tapeta pojawia się nie tylko na ścianach, ale również na suficie. A ponieważ jedna ze ścian jest całkowicie pokryta lustrami, morskie wrażenie zostało zwielokrotnione. Szafki nocne w kształcie tradycyjnych szafek marynarskich, regał od Wood Republic z wyselekcjonowanymi książkami oraz wygodny fotel w niebieskim kolorze od Boconcept, przy lampie przypominającej maszt statku, dopełniają całości.
Taras z nadmorskim charakterem
Taras również „nie uciekł” od morskich inspiracji. Główną rolę odgrywa tu bambus – w formie wygodnej huśtawki i klimatycznych lampionów, który wprowadza nieco egzotyki do nadmorskiego klimatu.

To gdyńskie mieszkanie udowadnia, że nawiązanie do lokalizacji wcale nie musi być dosłowne i oczywiste. Zamiast powielać klasyczne rozwiązania, można sięgnąć po bardziej wysublimowane inspiracje – bursztyn, morfologię plaży czy głębię morza. Wszystko to składa się na wnętrze, które jest jednocześnie pełne charakteru i stonowane, nawiązuje do swojego położenia, ale robi to w sposób nieoczywisty i elegancki.
Zobacz również:
- Japandi w najlepszym wydaniu. Tak mieszka się w harmonii z naturą i technologią
- Kolorowy świat 70-letniej malarki – eklektyczne mieszkanie z elementami Art Déco we Wrocławiu