Pewna poznańska kamienica, kanciaste pomieszczenia, 51 metrów kwadratowych do zagospodarowania. Brzmi jak wyzwanie? Dla Agaty Beśki z pracowni Happy Home to była okazja do pokazania, że małe mieszkanie wcale nie musi być nudne. Ba, może być odważne!
Kiedy architektka zobaczyła to mieszkanie po raz pierwszy, wiedziała jedno – czeka ją kapitalny remont. Stare ścianki działowe poszły w niepamięć (przynajmniej te, które można było wyburzyć), a układ pomieszczeń został kompletnie przemyślany od nowa. Cel? Stworzyć funkcjonalną przestrzeń dla pary lub małej rodziny 2+1.
Czerń, biel i odrobina szaleństwa
Beśka postawiła na kontrasty. Dominuje czerń i biel, ale żeby nie było za poważnie – pojawiają się akcenty zgaszonego pomarańczu. I wiecie co? To działa! Czarne ściany w małym mieszkaniu? Większość architektów by się przestraszyła, ale tutaj właśnie ten kolor robi całą robotę. Przełamany bielą i ciepłymi akcentami wcale nie przytłacza.
Z oryginalnego wyposażenia został tylko parkiet – ale jaki! Po renowacji wygląda jak nowy i nadaje wnętrzu tego „czegoś”, czego nie da się kupić w sklepie. To właśnie ten element najbardziej zachwycił przyszłych nabywców.
Okno, którego nie widać
Największym wyzwaniem okazała się ściana nośna biegnąca przez środek mieszkania – nie dało się jej ruszyć, więc trzeba było kombinować. Do tego dochodziła konieczność wymiany okien, ale bez zmiany ich wymiarów i wyglądu (kamienica ma swoje prawa!).
I tu Agata Beśka pokazała klasę. W narożniku zabudowy kuchennej jest okno, ale… kompletnie go nie widać! Specjalne łączniki i przemyślane maskowanie sprawiły, że od wewnątrz wygląda jak pełna ściana. Z zewnątrz? Wpisuje się idealnie w stylistykę budynku. To samo okno pojawia się w łazience, tyle że już w normalnej wersji.

Każdy centymetr na wagę złota
W salonie połączonym z kuchnią liczy się funkcjonalność. Przemyślana zabudowa meblowa zapewnia masę miejsca do przechowywania – w małym mieszkaniu to podstawa. Łazienka to prawdziwy majstersztyk – połączenie różnych faktur i powierzchni, a do tego ryflowane białe płytki przy suficie, które optycznie powiększają przestrzeń.
Sypialnia? Ciepła i przytulna, z elektryzującymi akcentami tego zgaszonego pomarańczu. Idealne miejsce na odpoczynek po dniu pełnym wrażeń.
Sukces na całej linii
Przyszli właściciele byli zachwyceni. Parkiet po renowacji, nowy układ pomieszczeń, odważna kolorystyka, mnóstwo miejsca do przechowywania i ta nietypowa konstrukcja okien – wszystko zrobiło na nich wrażenie.
Agata Beśka udowodniła, że 51 metrów w starej kamienicy może być przestrzenią pełną charakteru. Wystarczy odwaga, pomysł i umiejętność przekuwania ograniczeń w atuty. To mieszkanie miało być przeznaczone na sprzedaż, ale szczerze? Aż żal je komuś oddawać.
- Para z zagranicy urządziła mieszkanie w Gdańsku. Efekt? Tygrysy na ścianie!
- Marta i Marta odmieniły willę pod Poznaniem. Efekt? Jak z bajki!