Czym byłoby życie bez kolorów? Marta Siedlok z pracowni Format Wnętrza zdaje się zadawać to pytanie, tworząc mieszkanie, które śmiało można nazwać – wizualnym manifestem przeciwko szarzyźnie i monotonii. To gdyńskie wnętrze to prawdziwy kolorowy zawrót głowy – dosłownie i w przenośni! Trudno o nim zapomnieć, a my mieliśmy okazję zobaczyć je na wyjątkowych zdjęciach autorstwa Magdaleny Łojewskiej.
Korytarz – zapowiedź kolorystycznej uczty
Już od progu wiadomo, że to nie jest zwyczajne mieszkanie. Tęczowe lustro wita gości i natychmiast sygnalizuje, że wkraczamy do świata, gdzie króluje kolor. Obok stoi przepiękny stolik z barwnymi dodatkami – pierwszy akord w tej kolorystycznej symfonii. Przejście do salonu zostało zaaranżowane przez ażurowe panele, które niczym pas startowy wprowadzają nas do przestrzeni dziennej. Światło z kolorowych lamp rozchodzi się po ścianach, tworząc fascynujące wzory i grę cieni.
Salon – festiwal barw i nieoczywistych rozwiązań
Salon w tym mieszkaniu to prawdziwe centrum dowodzenia wszystkimi kolorami tęczy. Trudno skupić wzrok na jednym elemencie, bo każdy fragment tej przestrzeni zasługuje na uwagę. Sufit ozdobiony kolorowym malunkiem, lampa nad sofą z tęczowym szkłem, wielobarwne poduszki rozrzucone na kanapie i przykuwający wzrok dywan od Rugvista – wszystko to tworzy kalejdoskop wrażeń.

Kuchenna wyspa została obłożona włoskimi, różowymi płytkami, a każdy hoker i krzesło przy stole jadalnym zaskakuje innym kolorem. Wisienką na torcie całej aranżacji jest… huśtawka! Tak, dobrze czytacie – w salonie zainstalowano huśtawkę BOULI polskiej firmy NOTI, która pomieści nawet dwie osoby. Czy istnieje lepszy sposób na odstresowanie po pracy niż bujanie się w kolorowym salonie?
Nie sposób nie wspomnieć o dodatkach – patera na owoce z kaczuszką, tęczowe sztućce, zastawa stołowa jak dzieło sztuki i szklanki z kolorowymi kuleczkami. To wnętrze, gdzie każdy szczegół został starannie przemyślany i dobrany tak, aby wzmacniał ogólne wrażenie radosnego szaleństwa.
Taras, pokój dziecięcy i sypialnia – kontynuacja barwnej opowieści
Taras stanowi naturalne przedłużenie kolorowego wnętrza – na pierwszy plan wysuwa się bujak w intensywnej czerwieni i nieprzeciętna lampa w kształcie krasnala.
Pokój dziecięcy wyróżnia się rozbudowaną zabudową wykonaną przez firmę WIOMAR. Znalazło się w niej miejsce nawet na specjalną czytelnianą wnękę – idealną kryjówkę do rozmyślań i zagłębiania się w książkach.
Sypialnia, choć nieco spokojniejsza, wciąż zachwyca intensywnością. Tapeta z efektem 3D, niebieskie ściany i sufit oraz zaskakująca naklejka na drzwiach do garderoby budują przestrzeń, w której sen z pewnością przychodzi z kolorowymi snami.
To mieszkanie z pewnością nie jest dla każdego – miało szokować i zapadać w pamięć. I ten cel osiągnęło z nawiązką! Projekt Marty Siedlok pokazuje, że eklektyzm to nie tylko mieszanka różnych stylów, ale także odważne zestawianie kolorów, które mogą stworzyć harmonijną, choć niezwykle intensywną całość.
Zobacz również:
- Designerskie 42 m2 w Katowicach. Ten projekt to esencja przytulnego stylu
- Niepozorne 56 m2? A jednak! Tak wygląda wnętrze w sercu Gdańska