Tuż po przekroczeniu progu Studia 225 przy ul. Nowogrodzkiej 4/2 w Warszawie, jasne jest, że mamy do czynienia z niezwykłą przestrzenią warsztatową. To miejsce ma charakter. Wnętrze zaprojektowane przez architektkę Zosię Wyganowską to doskonały przykład świadomego łączenia nowoczesności z hołdem dla przeszłości. Choć dziś ta przestrzeń wydaje się naturalnym przedłużeniem wizji właścicielek, to efekt niespodziewanej okazji, która przyszła w idealnym momencie.
Przypadek, który stał się początkiem…
Mieszkanie, które jeszcze niedawno znały tylko z magazynu. Dziś – ich miejsce pracy, warsztatów i kobiecej wymiany. Studio 225 to przestrzeń w kamienicy z duszą, zupełnie inna niż sale konferencyjne z flipchartami i szarą wykładziną. „Widziałam to wnętrze w magazynie Vogue Living i po prostu pomyślałam: Piękna przestrzeń! Okazało się, że znamy architektkę, Zosię Wyganowską. I zupełnym przypadkiem dowiedziałyśmy się, że to mieszkanie szuka nowych najemców” – opowiada Marta.

Surowa elegancja i świadome niedopowiedzenia
Ściany noszą ślady czasu – zachowano fragmenty oryginalnych warstw farby i tynku, tworząc efekt kontrolowanej surowości. Nie próbują być „idealne”, lecz pokazują autentyczność miejsca.
Sufit zdobią oryginalne sztukaterie, które – choć częściowo nadgryzione zębem czasu – podkreślają mieszczański rodowód kamienicy. Zachowany oryginalny parkiet w jodełkę oraz piec kaflowy stanowią ozdobę tego wnętrza sięgającą początku XX wieku.

Nowoczesne akcenty i funkcjonalna elegancja
W kontraście do historycznych elementów, do wnętrza wprowadzono proste, współczesne formy – np. minimalistyczną zabudowę stolarską z jasnego drewna, która nie dominuje, lecz porządkuje przestrzeń. Duży stół w towarzystwie rattanowych krzeseł niemal zaprasza do wspólnej celebracji i spotkań ze sztuką. Modułowa sofa marki Living Divani z niskim oparciem stanowi centrum, wokół którego toczy się życie spotkań i warsztatów. Stalowy stolik kawowy z przeszklonym blatem nie konkuruje z podłogą — subtelnie ją eksponuje.

Zastrzyk dopaminy, czyli różowy stół w drugim pokoju
W drugiej części przestrzeni – tej przeznaczonej na pracę koncepcyjną – króluje różowy stół o monumentalnej skali. Jego pudrowy odcień i wyrazista forma to współczesny manifest: kobiecość nie musi być ani słodka, ani delikatna. Może być konkretna, funkcjonalna, wyrazista.
To miejsce nie unika koloru, ale używa go celowo. Jasna lawenda, ciepły karmel, pudrowy róż – wszystko zestawione ze sobą w duchu postmodernizmu.

Przestrzeń szyta na miarę
Wnętrze wygląda, jakby było wprost skrojone pod potrzeby dziewczyn i… rzeczywiście tak było! „Tak naprawdę niewiele zmieniałyśmy. Zosia zaprojektowała to mieszkanie bardzo świadomie. My dołożyłyśmy różowy stół – duży, solidny, idealny dla naszego zespołu, gdy pracujemy typowo „przy biurku”. Nie miałyśmy nawet alternatywy – nic nie zachwyciło nas tak, jak ta przestrzeń” – wspomina Julia.

I rzeczywiście, Studio 225 to przestrzeń, która poprzez swoją estetykę i atmosferę buduje poczucie bezpieczeństwa i domowego ciepła, które są kluczowe w procesie rozwoju i zmiany. Udowadnia, że design może być czymś więcej, niż pięknym tłem – może budować konkretny nastrój.
Zobacz również: