Kiedy dzieci wyprowadzają się z domu, przed rodzicami otwiera się nowy rozdział. Bohaterowie naszej historii – warszawskie małżeństwo – postanowili wykorzystać ten moment na przeprowadzkę bliżej centrum. Problem? 140-metrowe mieszkanie pełne skosów, które sprawiało wrażenie ciemnej jaskini. Architektki z pracowni HATCH STUDIO stanęły przed nie lada wyzwaniem.
Mieszkanie pełne pułapek
Skosy, skosy i jeszcze raz skosy. To była największa zmora tego mieszkania. Zaburzały porządek, utrudniały aranżację i – co najgorsze – blokowały światło. Do tego dochodził pokawałkowany układ z mnóstwem ścianek działowych, które sprawiały, że przestrzeń wydawała się jeszcze mniejsza.
„Największą obawą przy rozpoczęciu prac projektowych były liczne skosy, które zaburzały porządek i funkcjonalność wnętrza” – przyznają architektki.

Rozwiązanie? Radykalne, ale skuteczne. Wyburzenie sporej części ścian działowych i kompletna reorganizacja układu. Efekt przerósł oczekiwania – mieszkanie nie tylko stało się jasne, ale też wydaje się znacznie większe niż w rzeczywistości.
Kuchnia wychodzi z ukrycia
Największa metamorfoza dotyczyła kuchni. Z ciasnego, zamkniętego pomieszczenia przemieniła się w otwarty aneks z wolnostojącą wyspą. To nie tylko praktyczne rozwiązanie – otwarta przestrzeń pozwala światłu swobodnie „wędrować” po mieszkaniu.
Charakterystycznym elementem są szeroko ryflowane fronty szafek – pojawiają się zarówno w kuchni, jak i przy telewizorze. Blaty wykonano ze spieku kwarcowego od Living Ceramics, którego wzór powtarza się również na podłodze. To sprytny zabieg, który optycznie powiększa przestrzeń.

Salon z opcją prywatności
Salon zachował swoją pierwotną powierzchnię, ale zyskał elastyczność. Wykonane na zamówienie drzwi przesuwne ze szkła ornamentowego pozwalają w razie potrzeby wydzielić przestrzeń. Szkło pięknie załamuje światło, więc nawet przy zamkniętych drzwiach pomieszczenie pozostaje jasne.
Oryginalny parkiet został zachowany, ale lekko rozjaśniony – teraz ma kolor bielonego dębu. To kolejny element, który sprawia, że wnętrze wydaje się bardziej przestronne i świeże.

Dwa gabinety i sporo luksusów
Para może cieszyć się nie tylko klasyczną sypialnią z funkcjonalną szafą, ale też dwoma osobnymi gabinetami – jeden z nich ma własną łazienkę z prysznicem. Do dyspozycji jest również duża łazienka z wanną, osobna pralnia, pomieszczenie gospodarcze i garderoba.
W sypialni i łazienkach pojawiają się delikatne akcenty kolorystyczne – pastele, które ożywiają stonowaną paletę, ale nie przytłaczają. Wszędzie dominuje biel, która była kluczem do rozjaśnienia całego mieszkania.
Klienci szczególnie docenili drzwi sięgające sufitu bez górnej belki. To detal, który sprawia, że mieszkanie wydaje się wyższe, a światło jeszcze lepiej przenika między pomieszczeniami.
Wszystkie meble na zamówienie wykonali zaufani stolarze, z którymi pracownia współpracuje od lat. Ta dbałość o detale i spójność projektu sprawiła, że z ciemnego mieszkania pełnego skosów powstała jasna, funkcjonalna przestrzeń idealna dla pary rozpoczynającej nowy etap życia.
Zobacz również:
- Apartament młodego małżeństwa na ostatnim piętrze w Gdańsku – efekt metamorfozy zachwyca
- Małżeństwo z długim stażem odmieniło swój dom pod Poznaniem









