Szczecin, Podzamcze, bulwar z widokiem na Odrę. To właśnie tu znajduje się biuro niewielkiej prywatnej firmy, które przełamuje stereotypy dotyczące tego, jak powinno wyglądać miejsce pracy. Odseparowane stanowiska? Sterylne kolory? Chłodne, sztuczne światło zalewające każdy zakątek pomieszczenia? Nic z tych rzeczy. Sięgając po naturalne surowce i szlachetne formy studio Loft Kolasiński stworzyło klimatyczną przestrzeń, która sprzyja skupieniu, kreatywności i spotkaniom z klientami. 60-metrowe biuro nad rzeką sfotografowała Karolina Bąk.
Naturalna przestrzeń przesiąknięta słońcem – gra światła i cienia
Niewątpliwym atutem wybranej przez firmę siedziby jest lokalizacja tuż przy nabrzeżu Odry. Malowniczy widok na rzekę wraz z zielonym otoczeniem zdaje się wręcz wlewać do 60-metrowego wnętrza. Wszystko dzięki rozległym przeszkleniom, które dodatkowo wpuszczają do środka dużą ilość naturalnego światła. Aby zapewnić pracownikom komfortową możliwość regulacji nasłonecznienia, studio Loft Kolasiński zaproponowało lekkie zasłony. Za ich pomocą można jednym ruchem stworzyć naprawdę kameralny i przyjemny klimat.
Zabawę ze zmieniającym się w ciągu dnia światłem i cieniem podejmuje ażurowa ścianka, która jest nie tylko praktyczną przegrodą między miejscem pracy a kuchnią, ale też wysmakowaną dekoracją. Uwagę zwracają również pionowe przeszklenia między dwoma pomieszczeniami. Ponadto rozpływające się we wnętrzu słońce doskonale podkreśla piękno użytych materiałów. W aranżacji główną rolę odgrywają naturalne surowce. Oprócz drewna, kamienia, czy starannie wyselekcjonowanych tkanin, znajdziemy tu także wypalane cegły dekoracyjne z Hiszpanii.
Kameralne biuro nad rzeką – jak zorganizować przyjazne miejsce pracy?
60-metrowe biuro nad rzeką zostało zaprojektowane z myślą o czteroosobowym zespole. Do głównych założeń należało częściowe zintegrowanie dwóch osobnych pomieszczeń, co udało się osiągnąć za pomocą pionowych przeszkleń. W każdym z pokoi zaplanowano po dwa stanowiska dla pracowników i pracowniczek. W większym zostały one dodatkowo zintegrowane z dużym, ponad 3-metrowym stołem z litego dębowego drewna. W ten sposób powstała wygodna przestrzeń do prowadzenia spotkań i rozmów z klientami.

Pracownia Loft Kolasiński słynie ze spersonalizowanych mebli drewnianych i stolarki stalowej, tworzonych na potrzeby konkretnego wnętrza, dlatego w szczecińskim biurze nie mogło zabraknąć tego typu rozwiązań. Komody, regały, biurka, a także meble kuchenne i łazienkowe zostały stworzone przez firmę Woodmaker według indywidualnego projektu, co pozwoliło w pełni dostosować dwupokojowe biuro do trybu i stylu pracy zespołu. Dodatkowo taki wybór stał się też mocną deklaracją estetyczną i zdeterminował charakter siedziby.
Elegancka wizytówka firmy – starannie dobrane detale
Naturalna kompozycja oparta o piękno zmysłowych faktur i solidność dobrze zaprojektowanych przedmiotów stała się tłem dla kilku ciekawych perełek, LBowiem studio Loft Kolasiński uzupełniło aranżację starannie dobranymi meblami i akcesoriami od duńskich i polskich projektantów. Uwagę zwracają m.in. rozłożyste lampy zawieszone nad stanowiskami pracy, czy fotele „Mea” wyeksponowane w mniejszym pomieszczeniu. Ikoniczne siedziska z lat 70′ zostały poddane kompleksowej renowacji, która przywróciła im dawny urok.
W projekcie nie mogło także zabraknąć kropki nad „i” w postaci współczesnej sztuki. Na ścianach umieszczono monochromatyczne prace młodej francuskiej fotografki Juliette Jourdain, które doskonale wpisały się w stonowaną paletę, a przy tym nadały aranżacji kolejny wymiar. Dzięki tego rodzaju detalom niewielkie biuro nad rzeką ujmuje wysmakowanym stylem, doskonale spełnia funkcję wizytówki firmy i zapada w pamięć. Zrywając ze stereotypami, pracowni Loft Kolasiński udało się stworzyć miejsce pracy, w którym przebywa się z przyjemnością.
Zobacz również:
- To biuro w Warszawie wygląda jak ekskluzywny klub. Efekt jest niesamowity
- Tak wygląda nowe centrum konferencyjne w Q22. Elegancja i świetny design