Suterena stuletniej kamienicy przy ulicy Antonowycza w Kijowie skrywa przestrzeń, która burzy wszelkie wyobrażenia o tradycyjnych butikach z bielizną. Anastasiia Tempynska z pracowni Temp Project stworzyła dla marki Anoeses showroom balansujący pomiędzy surowym brutalizmem a zmysłową intymnością. Beton, lustra i skórzana huśtawka w szklarni składają się na aranżację, która bardziej przypomina galerię sztuki współczesnej niż sklep z ekskluzywną bielizną erotyczną. Realizację uchwycił w obiektywie Yevhenii Avramenko.
Modowa arteria Kijowa
Kamienica przy ulicy Antonowycza pamięta czasy carskiej Rosji – powstała w 1911 roku według projektu architekta Altarżewskiego. Dziś ta kijowska ulica pulsuje życiem jako centrum ukraińskiej mody, gdzie butiki lokalnych projektantów przyciągają koneserów designu z całego kraju. To właśnie tutaj, w sutenerze zabytkowego budynku, znalazła swoje miejsce marka Anoeses – fenomen założony w 2018 roku, którego projekty nosiły już Madonna, Julia Fox czy Sevdaliza.

Projektantka Anastasiia Tempynska stanęła przed zadaniem stworzenia przestrzeni równie odważnej co sama marka. Klienci pragnęli miejsca bezpiecznego, a jednocześnie intymnego – schronienia dla osób poszukujących czegoś więcej niż tylko bielizny. Koncepcja opiera się na surowych materiałach: betonie, metalu, achromatycznej palecie barw i wyrafinowanych sylwetkach, które budują zmysłowe napięcie.
Trzy odsłony jednej przestrzeni – od ekspozycji po huśtawkę
Showroom podzielono na trzy strefy, każda z odmiennym charakterem. Pierwsza sala wita gości otwartymi półkami z gorsetami i linią tekstylną. Drugie pomieszczenie skrywa wieszaki z lateksowymi kreacjami i skórzanymi akcesoriami, a jego centralnym punktem stał się asymetryczny stół z drewna. Zaprojektowany na wzór muzealnej gabloty, pod szkłem prezentuje kopię kultowej książki Madonny „Sex” – kreatywną biblię marki, której strony zmieniane są co miesiąc niczym w galerii sztuki.

Trzecia strefa zaskakuje najbardziej – przymierzalnie o kształtach nawiązujących do gorsetów otwierają się na zimowy ogród. W przeszklonej szklarni zawisła skórzana huśtawka, która stała się ikonicznym elementem przestrzeni. To właśnie te nieoczekiwane zestawienia sprawiają, że showroom bardziej przypomina instalację artystyczną niż tradycyjny butik.
Lustrzane iluzje i betonowa szczerość – gra kontrastów
Kluczowym elementem aranżacji są lustra rozmieszczone na różnych powierzchniach, każde o innym kształcie i funkcji. Monumentalne lustro sufitowe nad recepcją optycznie podnosi niską przestrzeń sutereny i stanowi iluzoryczne źródło naturalnego światła. Sferyczne lustro na ścianie przywołuje skojarzenia z lustrami z podziemnych parkingów, ale też z ciekawskim okiem zaglądającym przez dziurkę od klucza – metafora idealnie oddająca charakter marki.

Oświetlenie oferuje wiele możliwości: od wpuszczonych w sufit halogenów, przez akcenty świetlne w łukach, po ekspozycyjne podświetlenie półek. Najczęściej jednak wykorzystywane jest oświetlenie strefowe, które buduje intymną atmosferę. Zaokrąglone formy przywołujące krągłości ludzkiego ciała zestawiono z ostrymi kątami i kolcami – to architektoniczna metafora złożoności ludzkich emocji i erotycznych fantazji.
Projektantka przyznaje, że na ostateczny kształt showroomu wpłynęła jej podróż do Szwajcarii: „W przestrzeni Anoeses widać echo brutalizmu muzeów, energię współczesnych galerii oraz wpływ architektury Petera Zumthora”. Showroom przy ulicy Antonowycza to przestrzeń wymykająca się prostym kategoriom – miejsce na pograniczu butiku i galerii, gdzie muzealny rygor przeplata się z intymnością, a surowy beton stanowi tło dla najbardziej zmysłowych kreacji.
Zobacz również:
- Piwnica w kamienicy zamieniona w luksusowy salon! Zobacz showroom PLEKA
- Inox, lastryko i światło. Showroom Hosel Oświetlenie robi wrażenie






