Znalezienie architekta, który przeprowadzi nas przez cały proces remontu, od projektu po nadzór nad realizacją, to marzenie wielu inwestorów (sprawdź naszą wyszukiwarkę). Szczególnie gdy mieszka się daleko od remontowanej nieruchomości! Taką kompleksową opieką objęła Joanna Lemka-Wójcik z pracowni jlw studio trzy siostry: Elżbietę, Annę i Marię, które odziedziczyły po babci 113-metrowe mieszkanie w warszawskim Śródmieściu, tuż przy Starym Mieście i postanowiły przeznaczyć ją na wynajem.
Eksperyment z zaufaniem – jak odnowić mieszkanie na odległość?
Niecodzienny układ – trzy właścicielki mieszkające w różnych zakątkach Europy i architektka mająca pełnię władzy nad projektem. Brzmi jak przepis na katastrofę? Nic bardziej mylnego! Panie zrezygnowały z czasochłonnych wizualizacji 3D na rzecz zaufania i szybkości działania. Joanna, po uzgodnieniu układu funkcjonalnego, przedstawiła propozycje wyposażenia i przygotowała rysunki techniczne – od schematów elektryki i hydrauliki po projekty sztukaterii ściennej i zabudowy łazienek.
Efekt? Błyskawiczna realizacja! Remont obejmujący demolkę, zmiany w układzie funkcjonalnym, nową elektrykę i hydraulikę, wymianę części grzejników, naprawy i cyklinowanie parkietu oraz ułożenie płytek trwał zaledwie dwa miesiące. Dodatkowy miesiąc wystarczył na montaż kuchni, szaf, drzwi, blatu, luster i dostawy mebli wolnostojących. Od pierwszych prac do sesji zdjęciowej i gotowości do wynajmu minęły tylko cztery miesiące.
Kamieniczna dusza w bloku z lat 70.
Zanim przystąpiono do prac, architektka dokonała inwentaryzacji i odkryła niespodziankę – brakujący pokój! Jak się okazało, babcia obecnych właścicielek przed laty oddała służbówkę przy kuchni sąsiadowi w zamian za przysługę. Historia pozostawiła po sobie jedynie wnękę po drzwiach, wyrównaną z płaszczyzną ściany.

Mimo że mieszkanie znajduje się w budynku z lat 70., architektkę zainspirowała bliskość Starego Miasta. W przestrzeni pojawiły się elementy w stylu kamienicznym: rozeta sufitowa oraz sztukateria, efektownie podświetlona kinkietami w strefie dziennej. Uwagę przyciągają też dwuskrzydłowe drzwi łączące salon z gabinetem – rozwiązanie, które wyjątkowo przypadło do gustu inwestorkom.
Pastelowy świat do wynajęcia – baza gotowa na personalizację
Wnętrze ubrano w pastelowe kolory, biel i drewno – czyli sprawdzoną neutralną bazę pod wynajem. Kolorystyczna paleta obejmuje delikatny beż, kojącą szałwię, brudny róż i odcienie błękitu. W części wejściowej, kuchni i łazienkach znalazły się płytki w klimacie lastryko, zaś w pozostałych pomieszczeniach stary parkiet odzyskał swój dawny blask dzięki cyklinowaniu i lakierowaniu.
Co ciekawe, w salonie swoje miejsce znalazł stary kredens-witryna po babci – sentymentalny akcent, który idealnie wpisał się w odnowioną przestrzeń. Poza stałymi zabudowami – kuchnią z wyspą i trzema obszernymi szafami w sypialni, korytarzu i przedpokoju – architektka zdecydowała się na podstawowe meble wolnostojące: stół, sofę, łóżko i biurko, dając przyszłym najemcom swobodę w dostosowaniu aranżacji do własnych potrzeb.
Projekt mieszkania w Śródmieściu to dowód, że generalny remont można przeprowadzić sprawnie, bez zbędnego stresu, nawet mieszkając daleko od remontowanej nieruchomości. Wystarczy zaufać właściwej osobie!
Zobacz również:
- Mieszkanie w Lublinie bez telewizora? Mama i syn kontra schematy
- Kiedy las zagląda przez okno – beż, zieleń i koralowe akcenty w nowoczesnym mieszkaniu