Albert Einstein stwierdził, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Trudno się z nim nie zgodzić. Dzięki wyobraźni można kreować przyszłość i odkrywać to, co jeszcze nieodkryte. Uważa się nawet, że to właśnie poziom inwencji bardziej niż poziom inteligencji pozwala przewidzieć szanse na przyszły sukces zawodowy.
Dziecięce pokoje, przedszkola, bawialnie – to w tych miejscach nasze pociechy spędzają znakomitą część swego dzieciństwa. Dlatego tak ważne jest, aby miejsca te były jak najlepiej zaprojektowane, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb rozwojowych najmłodszych. W tekście podsuwamy kilka pomysłów na takie urządzenie przestrzeni, które będzie stymulować kreatywność.
Wybór w 4 ścianach
Należy dać dziecku wolność wyboru i decydowania o własnym otoczeniu – oczywiście w granicach bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. To dziecko jest głównym użytkownikiem przestrzeni. Dając wybór zachęcimy je do działania a przez samo postawienie pytania, wyzwolimy pokłady kreatywności. Zaangażujmy najmłodszych w projektowanie swojego własnego miejsca zabawy, nauki, odpoczynku. Zagwarantuje to mnóstwo świetnej zabawy i czasu spędzonego razem, który jest tak cenny w dzisiejszych czasach.
Na etapie projektowania warto przewidzieć, że przestrzeń musi być przystosowana do nowych, stale zmieniających się potrzeb dziecka. W związku z tym należy unikać rozwiązań, których późniejsze zmiany będą niemożliwe albo nieproporcjonalnie kosztowne.
Zabawa nieplanowana
Przy ograniczonej przestrzeni wysoce pożądana jest wielofunkcyjność rozwiązań. Zwykła pufa może z łatwością przemienić się w krainę skrzatów, skrywającą wielkie tajemnice. Standardowe biurko do nauki? A może zamiast tego rozkładana przestrzeń, gdzie można odrobić lekcje, a później także pograć w gry planszowe z rodzeństwem i rodzicami?
Dziecko na tym etapie rozwoju nie musi jeszcze kojarzyć zabawy z konkretnym miejscem, czasem lub sprzętami. Powody do radości i dobrego humoru mogą, a nawet powinny być różnorodne. Praca przy zadaniu domowym, zwłaszcza z rodzicami, też może przynieść wiele frajdy.
Dodatkowo, łączenie funkcji pozwoli stworzyć kreatywną przestrzeń dziecka na małym metrażu. Pamiętaj jednak, że przestrzeń powinna być przede wszystkim bezpieczna i zapewniać komfort.
Wszystko w swoim czasie
Także zabawa. Pozwól swojemu dziecku nacieszyć się zabawkami. Cierpliwie przyglądaj się pierwszym artystycznym próbom, nawet jeśli trzeba będzie potem posprzątać. W ten sposób pozwolisz dziecku skoncentrować jego uwagę na jednej czynności. Oznacza to także określoną „przejrzystość” przestrzeni. Nie można zgromadzić na niej zbyt wielu kuszących atrakcji. To między innymi z tego powodu projektuje się różne sale tematyczne w bawialniach lub tworzy dedykowane jednemu zagadnieniu pracownie, gdzie przeprowadzane są warsztaty. Młody człowiek ma wówczas niczym nieskrępowany komfort poświęcenia się całkowicie jednej aktywności.
Miej to na uwadze, planując kreatywną przestrzeń dla swojego podopiecznego.
Ubaw po pachy
Edward Nęcka, znany i poważany poważny profesor akademicki w swojej książce Trening twórczości twierdzi, że kreatywność polega na wywołaniu w umyśle odbiorcy dwóch sprzecznych uczuć – „Nigdy bym na to nie wpadł” oraz „Wow, sam bym tak zrobił”. I bardzo często tym myślom towarzyszy rozbawienie. Niech i dziecko przy zabawie odkrywa nowe zastosowania dla zupełnie niedostosowanych do tego przedmiotów. Jak to zrobić? Umieścić w pokoju rzeczy codziennego użytku i zachęcać do włączenia ich do zabawy. Ważne, by przy tym nie zdradzać początkowo podstawowej funkcji takiego sprzętu. Rezultat twórczych działań dzieciaka będzie dla Was zaskakujący i z pewnością wywoła szczery śmiech, pełen podziwu i uznania. To świetnie: dziecko widząc rozbawionego rodzica, z pewnością samo wpadnie w dobry nastrój i otrzyma jeszcze silniejszy bodziec do intensywnego rozmyślania nad nietypowym wykorzystaniem otrzymanego przedmiotu.
Nie muszą to być zresztą żadne wyszukane sprzęty. Ważne, by dziecko nieustannie miało pod ręką narzędzia, którymi może się bawić: zestawy kredek, farbek i pędzli, tak bardzo uwielbiane przez najmłodszych pudełka kartonowe… Przydać się może wszystko – ważne, by było łatwo dostępne.
Z rozmachem
Większość twórczych działań wymaga przestrzeni. Dziecko nie rozwinie umiejętności ruchowych, jeśli nie będzie mogło potańczyć, nie narażając się przy tym na uderzenie o jakiś mebel. Potrzeba miejsca na rozłożenie zabawek, puzzli czy choćby dużych kartek do rysowania lub malowania. Koniecznie pamiętaj o tym i planując pokój dla malucha, nie zabieraj pożądanego miejsca zbędnymi meblami. Skrzynię z zabawkami możesz umieścić w przedpokoju. Po raz kolejny przydadzą się modułowe meble, które da się w każdej chwili błyskawicznie złożyć, tworząc dodatkową przestrzeń.
Żywe laboratorium
Gwarancją dobrej stymulacji kreatywności dzieci jest trwała, ale różnorodna przestrzeń. Młody człowiek ma potrzebę ciągłej eksploracji nowych miejsc i odkrywania wcześniej nieznanych mu zjawisk. Brak takich możliwości budzi frustrację. Dlatego projektując przestrzeń dla pociechy, koniecznie należy uczynić ją jak najbardziej fascynującą, pobudzającą dziecięcą wyobraźnię. Musi ona budzić oraz pielęgnować zdolność do fascynowania się światem, dziwieniu się mu – ale także zapewniać komfort odnajdywania na nie odpowiedzi. Najłatwiej zadbać o to, zapewniając liczne miejsca zachęcające do odkrywania ich rozlicznych funkcji oraz zastosowań. Równie pożądane jest wytyczenie takich obszarów, które zagwarantują dziecku prywatność, podjęcie intelektualnych lub artystycznych aktywności. W takich czynnościach również przejawia się ciekawość świata: pisanie pamiętnika, pierwsze muzyczne próby, zabawy z ołówkiem czy farbami to nie tylko obcowanie z przedmiotami, ale podejmowanie prób interpretacji otaczającego ich świata.
Praktyka w zgodzie z teorią
Powyższe podejście znajduje potwierdzenie w stosowanych metodach nauczania. Szkoły waldorfskie oraz metodyka Teorii Rozwiązywania Innowacyjnych Zadań (TRIZ), kładące wielki nacisk na praktyczny wymiar edukacji, wymagają zróżnicowanej przestrzeni. Tylko w niej możliwe będzie twórcze i odpowiedzialne myślenie, kompleksowe spojrzenie na rzeczywistość. Kreatywna przestrzeń w takim wymiarze oznacza miejsce pełne najróżnorodniejszych, nowych dla dziecka przedmiotów i bodźców rozwijających ciekawość, gwarantujące wystarczającą przestrzeń do ruchliwości, ale i pozwalającą na indywidualne wyciszenie oraz refleksję.
Na przykładzie wyżej wymienionych podejść do edukacji widać też, jak ważna jest wspomniana modułowość. Szkoły waldorfskie zakładają dynamiczną strukturę zajęć, podzielonych na różnorodne bloki i wymagające przez to różnorodnego otoczenia. Nauczyciel musi mieć więc możliwość szybkiego przesunięcia stołu, rozłożenia krzeseł bądź zamontowania dodatkowych pomocy naukowych.
O projektowaniu kreatywnej przestrzeni można by jeszcze długo pisać, rozpatrując między innymi takie czynniki jak kolorystyka ścian, rodzaj udostępnianych zabawek czy multimediów, dostęp naturalnego światła, optymalny dobór światła sztucznego, rozmieszczenie mebli… Przytoczone przeze mnie punkty należą jednak do tych najbardziej bazowych, od których powinno zacząć się projektowanie. I jeszcze jedno: największym zagrożeniem dla kreatywności dziecka jest powiedzenie „nie da się”. To samo dotyczy procesu projektowania: unikajmy tego sformułowania.
PLN Design jest partnerem cyklu „Dobre mamy projektantki”.